niedziela, 29 listopada 2015

Nie krytykuj i nie oceniaj.











Dawno temu, usłyszałam od kahunki, że rozmaite dolegliwości fizyczne i zaburzenia lękowe , opuszczą mnie, gdy pokocham ludzi.
Po spotkaniu, w głowie kołatała się myśl ,,Ja nie jestem w stanie pokochać wszystkich, których spotkam na swojej drodze”.
Jak to zwykle bywa  u większości ludzi, przypominając sobie bliskich i dalszych znajomych, w umyśle włączyło się automatycznie osądzanie i krytykowanie owych osób.
Pewnie dlatego zbagatelizowałam radę mądrej kobiety, ponieważ nie zrozumiałam jej przesłania.
Moim pragnieniem, było wyleczenie się z nerwicy lękowej.
Mówiłam afirmacje, wizualizowałam, medytowałam, starałam się być dla siebie dobrym rodzicem. Pomimo usilnych prób, nie potrafiłam zastosować  w życiu  codziennym, najważniejszych prawd życiowych ,,Żyć chwilą obecną”, „ Nie krytykować i osądzać innych”,  „Przebaczyć” i nie trwonić energii na negatywne myśli.
Odwiedziłam wiele mądrych i ciekawych osób, mówili różnymi językami, lecz przesłanie  nie różniło się w niczym, od prawdy życiowej kahunki.
Zdałam sobie sprawę, że nie potrafię uleczyć swojej duszy.
Pracowałam na poziomie świadomości, dlatego tak powoli i mozolnie posuwałam się do przodu.
Owszem, widziałam postępy w pracy, lecz one mnie tak nie zadowalały,  jakbym sobie tego życzyła.
Metodą prób i błędów, usilnie starałam się nie krytykować i oceniać, podeszłam do tego zagadnienia egoistycznie.
Powtarzałam sobie w myśli ,, Nie krytykuj i nie oceniaj, bo będziesz chora fizycznie i nie pozbędziesz się zaburzeń lękowych”.
Nie krytykując i oceniając  pokochasz innych.
Przypomnij sobie jak byłaś zakochana, pewnie wszyscy powtarzali ci, że masz różowe okulary.
Ty nie widziałaś wad w owej osobie, bo ją pokochałaś taką jaką była.
Gdy zaakceptujesz wady i zalety innych i nie będziesz ich krytykowała i osądzała, że są tacy, jacy są, również  będziesz widziała ludzi i z nimi związane sytuacje, w różowych okularach na nosie.
Życie zacznie się do ciebie uśmiechać, a ty do niego.
Przebaczysz innym i uwolnisz się od negatywnej emocji, która niszczy od środka twoje ciało i umysł.
Tym sposobem zbudujesz  podwaliny bezpieczeństwa w sobie i będziesz sobie ufała.
Pokochasz siebie i zaakceptujesz.
Z doświadczenia wiem, że jeży ci się włos na głowie i pewnie teraz mówisz do siebie,, Po co mam pokochać ludzi”
Im bardziej będziesz stawiała opór, tym bardziej jest ci potrzebna praca nad sobą w tym kierunku.
O tym jak uczyłam się pokochać ludzi napiszę ci w następnym poście.
Podpowiem ci tylko, że zastosowałam metodę porównań i obserwacji siebie z bok, jako biernego widza.