Aby być wiarygodną podam fakt ze
swojego życia.
W poście pod tytułem ,,Siła modlitwy” napisałam o swojej bezsilności,
poddaniu, zaufaniu i prośbie do Wyższej Siły.
Zacytuję fragment ,, Zaczęłam się modlić i prosić o pomoc,, Ojcze i Matko, proszę pomóżcie
mi w opiece nad tatą. Ja jestem słabą istotą, która jest zagubiona. Nie
potrafię pomóc już tacie. Co ja mam zrobić ? Proszę pomóżcie mi. Tak bardzo bym
chciała, żeby tata nie cierpiał, żebym go godnie odprowadziła na tamtą
stronę. Proszę, dodajcie mi sił Ojcze i Matko. Jestem Wam wdzięczna za
okazanie mi pomocy” Po paru minutach, jakaś niewidzialna siła przekazała do
mojego wnętrza pozytywną energię. Wstałam pełna sił.(Nie potrafię tego opisać
słowami). Głowę oplotły myśli pełne spokoju i zaufania. Już śmierć nie
wywoływała we mnie niepokoju i strachu, czułam całą sobą, że jest nieodłączną częścią
życia. Wieczorem tata, po raz pierwszy w życiu, powiedział, że jest
szczęśliwy.( Byłam tym stwierdzeniem zaskoczona. Jak w takim stanie można
odczuwać szczęście). Ojciec, przebywał tylko kilka dni w domu. Nie dusił się,
nie cierpiał tak, jak straszono mnie w szpitalu. Rozmawialiśmy i nuciliśmy
wspólnie piosenki. Stworzyłam mu komfort ostatnich dni życia,
komfort umierania"
Pewnie czytałaś, bądź słyszałaś o osobach, które znalazły się w sytuacjach
zdawałoby się bez wyjścia. W ekstremalnych sytuacjach nagle przychodziła pomoc.
Człowiek potrafił podnieść przewrócony w wypadku samochód, aby uwolnić rannego.
Człowiek potrafił znaleźć tyle siły w sobie i przepłynąć w lodowatej wodzie kilka kilometrów,
aby ocalić życie.
Człowiek potrafił uratować z ogarniętego płomieniami domu
uwięzione w nim osoby. Niemożliwe stało się możliwym.
Czy zastanawiałaś się dlaczego?.
Odpowiem ci na podstawie z własnych doświadczeń.
Te osoby poddały się. Wyłączyły
umysł, który podsuwa takie, czy inne rozwiązania. Pozostały same bez nadziei
na rozwiązanie problemu. Nic innego z
bezsilności i tragizmu sytuacji nie przychodziło im do głowy, tylko prośba o
pomoc i powierzenie problemu Siłom
Nadprzyrodzonym . Prośba w której nie ma podpowiadania w jaki sposób Stwórca ma
to zrobić, tak aby było po twojej myśli.
Nie dyktuj, nie narzucaj, nie przeszkadzaj. Taka postawa świadczy o tym, że nie
poddałaś się. W takim przypadku umysł przeszkadza w kontaktowaniu się z siłą,
która jest w tobie. Gdy się poddajesz to znaczy, że zawierzasz w stu procentach
Sile Nadprzyrodzonej. To tak jakbyś się
znalazła na krawędzi skarpy i stała nie wiedząc czy wykonać krok w prawo, czy w
lewo. Gdy zdasz sobie sprawę, że jesteś całkowicie bezsilna, w głowie panuje
pustka, a ty krzyczysz, płaczesz, prosisz i zawierzasz. Czujesz całą sobą, że
nie jesteś w stanie nic zrobić, aby rozwiązać problem. Wtedy powierzasz swoje
zmartwienie Stwórcy. Przekonasz się o sile, która czyni cuda, które nie ogarnia
naszego umysłu.
Gdy stoisz na skarpie przerażona, rozżalona i żadne rozwiązanie nie
przychodzi ci do głowy, tylko modlitwa w formie prośby, która ślepo powierza swój problem , otrzymasz
pomoc.
Gdy stoisz na skarpie i prosisz o pomoc, a w głowie po swojemu wymyślasz sposób rozwiązania
problemu, pomoc nie nadchodzi. Zdarzają się odstępstwa od reguły, ale bardzo
rzadko.
Z powierzeniem problemu i zaufaniem Sile Nadprzyrodzonej, że pomoże
rozwiązać zmartwienie jest tak, jak ze stu procentową wiarą w to, że spełni się
marzenie. Niepodważalna wiara, niepodważalne zaufanie spełnia się pod jednym
warunkiem. Spytasz jakim. Gdy ego, które zamieszkuje nasz umysł, nie będzie
doradzało, przeszkadzało w zaufaniu i wierze,. że możemy osiągnąć to czego
pragniemy. Problem ludzkiego umysłu sprowadza się do tego co napisałam na
początku w I części postu cytuję,, To
umiejętność panowania nad posłuszeństwem umysłu, precyzując to dokładniej
panowania nad myślami.”
Gdybym się z tobą spotkała i powiedziała ,,Tylko uwierz, tylko zaufaj”, proste a
jednocześnie trudne. Dlaczego? Bo umysł sprowadza nas na ziemię i ogarnia to co
sprawdzone i do czego jesteśmy przywiązani. To tak jakbym ci powiedziała
przejdziesz przez ruchomą kładę na rzece, tylko uwierz w to, wyłącz umysł i
skupiaj się na chwili obecnej. A ty jak postępujesz? Popatrzysz się na mnie,
popukasz po czole. Przechodząc przez kładkę będziesz szła powolnym krokiem, a w
głowie myśli będą podpowiadały,, Nie dasz rady, zawracaj, to niebezpieczne”
Co
robisz?
Zawracasz bo posłuchałaś rad ego, które działa na bazie doświadczeń.
Nie przeszłaś przez kładkę i nie
sprawdziłaś co cię spotka po drugiej stronie rzeki. Siedzisz na miejscu,
marzysz. Twoje marzenia są w sferze marzeń, tylko marzeń. Co twierdzisz.
Marzenia, zaufanie, powierzenie to utopia. Łączysz się z ludźmi o podobnych
zapatrywaniach i poglądach, które trzymają
cię blisko ziemi. Ludzie którzy są inni, widzą więcej niż przeciętny człowiek,
wychodzą poza ramy społeczeństwa są niezrozumiani i często wyśmiewani. To tak
jak dawno, dawno temu ludzkość twierdziła, że ziemia jest płaska z logicznego punktu myślenia i braku wyobraźni.