Człowiek
płynie po oceanie, obierając kierunek docelowego dotarcia do wytyczonego
miejsca. Gdy owe miejsce jest jego upragnionym celem, działa pod wpływem myśli,
pragnienia, aby spełnić swoje marzenie. Napotyka na drodze przeszkody, lecz to
nie zniechęca go, bo w umyśle przyświeca idea,, Będę codziennie pokonywał dany
odcinek drogi, który jest możliwy do pokonania i dotarcia do celu” Ta myśl
przyświeca mu mobilizując do działania. Jest to myśl, która jest sensem jej życia. Gdy po pewnym czasie osiągnie swój cel, będzie myślał o następnym, aby
podtrzymać w umyśle sens życia. Może
będzie chciał się tam osiedlić, zbudować dom, znaleźć partnera. Może będziesz
chciał podzielić się ze światem swoimi doświadczeniami w dążeniu do celu i
napisać książkę. Każdy inaczej myśli, każdy ma swoje
pragnienia, które wytyczają sens życia.
W twoim przypadku sensem może być praca
nad sobą, aby nauczyć się życia z chorobą lub ją pokonać. Codziennie będziesz
pracowała nad sobą aby niwelować lęk, który ma tak silny wpływ na twoje życie.
Będziesz starał się zawładnąć myślami i narzucać im kierunek, który będzie
przeganiał czarnowidztwo i myśli, które hamują, a wręcz uniemożliwiają każde
pragnienie.
Może twój sens życia będzie opierał się na głębokim pragnieniu,
pomocy innym i dzieleniu się z innymi
własnymi doświadczeniami w pokonaniu zaburzeń lękowych. Może będziesz pisarzem,
może terapeutą.
Ważne abyś miał sens życia, to tak jakbyś miał pasję i codziennie rano się budził z
radością i ciekawością, co przyniesie
kolejny dzień . Będziesz się starał jak najwięcej wygospodarować czasu, aby
oddawać się kontynuowaniu pasji.
Człowiek stojący obok ciebie będzie mówił,, Jesteś
szczęściarzem, że masz tak dokładnie sprecyzowany sens życia, że wygrałeś
życie, że potrafisz cieszyć się każdym dniem”., który zachęca cię do odkrywania ,,nowych krajobrazów”. Dodaje ci
siły, wiary w spełnienie. Sprecyzowany sens życia sprawia, że większość dnia
spędzasz na chwili teraźniejszej, nie zaprzątając myśli czasem przyszłym, czy
przeszłym. To tak jakbyś podróżowała i każdego dnia zatrzymywała się w
malowniczym miejscu i z zapartym tchem obserwowała krajobraz, który porusza
najgłębsze uczucia zachwytu. W takim momencie
jesteś ty i widoki. Masz wyłączony umysł, docierasz do najgłębszych
warstw jestestwa. Radość wewnętrzna pozwala na widzenie czegoś, czego nie można
zobaczyć mając włączony umysł, który ocenia, opisuje, porównuje.
Cel, czy cele
życia są różne u każdego człowieka. Są cele krótkoterminowe i długoterminowe.
Są cele mniej czy bardziej ambitne. Są cele powszechne, często powielane, czy
cele bardziej wyszukane.
Bo życie bez sensu to depresja. To stan umysłu, w
którym człowiek nie widzi dalszej możliwości egzystencji. Nic go nie cieszy,
nic go nie interesuje. Stoi w miejscu i cierpi, nawet gałki oczne są skierowane
najczęściej w jeden punkt. Mięśnie zaczynają strajkować utrudniając swobodne,
pełne energii poruszanie się. Czujesz się jak przysłowiowy zbity pies, któremu
wszędzie ze sobą jest źle. Gdy do umysłu dobije się wiara, to oznacza koniec
depresji. Powoli obok wiary zaczyna kiełkować sens życia. Powracasz do życia z
otchłani bezsensu.