Gdy
przeczyta to zdanie człowiek świadomy, zrozumie co mam na myśli.
Natomiast
człowiek nieświadomy po przeczytaniu owego zdania pośle w moim kierunku ze
złością pewnie takie słowa,, Boże, co ta kobieta pisze, cierpienie to jedno z
najgorszych stanów człowieka. Osoba się męczy, a ta baba pisze, że to jest
błogosławieństwem. Nie mam zamiaru tego czytać. Zaraz odpiszę jej, żeby nie
wciskała takich głupot człowiekowi. A co najgorsze, ta kobieta napisała w
książce, że osoba cierpiąca ma dar—co za głupoty. No i tutaj wypowiadajcie się
sami………)………..???------!!!!!!!!!!..........
Wiesz co ci
odpowiem ---Szanuję twoje zdanie i współczuję, że jesteś na takim, a nie innym
poziomie ,,świadomości ‘’.
Brak ci uważności, bo jesteś tak zafiksowany w swoim
cierpieniu, narzekasz i nic z tym nie robisz, życie toczy się dalej.
Gdy
cierpienie dobije się już do takiego momentu, że nie możesz sama ze sobą
wytrzymać, zaczynasz szukać rozwiązań.
Gdy idziesz
taką drogą : opowiadasz o swoim cierpieniu innej osobie, bo myślisz, że to da
rozwiązanie to bardzo się mylisz. Owszem poczujesz ulgę, ale na krótko.
Będziesz krążyła wokół osób, które mają podobne cierpienia, stworzysz koło
wzajemnej adoracji i nadal nie rozwiążesz problemu.
Gdy
zachowasz uważność i zaczniesz szukać rozwiązania, nie u ludzi tylko w sobie,
to wybrałaś dobrą drogę. Będziesz drążyła, będziesz się siebie pytała,
obserwowała emocje, aż w końcu poczujesz, że masz w sobie siłę. (
Przeczytaj w skupieniu w książce
rozdział o niekonwencjonalnych metodach).
Twoim przewodnim hasłem będzie,, Mam cząstkę w
sobie Świetlistej Siły ( Boga, Stwórcy), która może wszystko”
Gdy
poczujesz cząstkę w sobie , otworzą się wrota, tam gdzie umysł ludzki nie ma
dostępu.
Weszłaś na
drogę z której nie będziesz chciała
zawrócić.
Będziesz
patrzyła na otaczający cię świat innymi oczami i czuła, że życie na ziemi
płynie zgodnie z harmonią, będziesz się spełniała.
Będziesz
patrzyła na konflikty , niezadowolenia, zazdrość, złość z dystansu, to już nie
będzie twoja bajka.