Weź do ręki zeszyt, długopis,
kredki, czarną, drugą czerwoną ( dla kontrastu) i kartkę z bloku rysunkowego.
Codziennie sumiennie wieczorem
zapisuj w zeszycie same dobre fakty, które przydarzyły się w ciągu dnia.
Na kartce z bloku, pozytywne
wydarzenia zaznaczaj czerwoną kredką, a negatywne czarną.
Zadajesz pewnie sobie pytanie, po
co to wszystko?
Czemu to ma służyć?
Co ta baba wymyśla?
Zaraz ci odpowiem.
Niestety jesteśmy tak
zaprogramowani, w tym niezdrowym świecie, że zapamiętujemy tylko złe rzeczy.
Proponuję ci to, abyś sobie
uświadomiła, że nie jesteś ofiarą, dzięki temu możesz zbudować poczucie własnej
wartości.
Możesz sobie uświadomić, że obok
cierpienia i obaw , przytrafiają ci się dobre rzeczy.
Już nie będziesz wciąż
powtarzała, że jesteś pokrzywdzona przez los, że cierpisz, że marnujesz życie. Krótko
mówiąc, nie będziesz się nad sobą rozczulała
i wciąż powtarzała, że jesteś nieszczęśliwa i tak bardzo pokrzywdzona.
Ta praca uświadomi ci, że
borykasz się tak samo z problemami jak ,, zdrowi” ludzie, uważani przez ciebie
za ,,szczęśliwych’’.
Wiedza nie ma nic wspólnego z
uświadomieniem. PAMIĘTAJ.
A wręcz przeciwnie, aby sobie coś
uświadomić, należy wyrzucać, a nie dodawać wiedzę.
Do czego zmierzam.
Może podam ci bliski przykład.
Dana osoba odchudza się.
Jest na siebie zła, że pomimo
małej ilości jedzenia, nie traci na wadze.
Wiesz dlaczego?
Bo sobie nie uświadomiła, że
pochłania więcej jedzenia, niż zarejestrował jej umysł.
Krótko mówiąc jest nieświadoma
swojego postępowania.
Gdy pokusi się na skrzętne
zapisywanie wszystkiego co spożywa, uświadomi sobie, że je więcej niż myślała.
Gdy do tego zaangażuje
narząd wzroku i położy produkty, które
jadła na stole, aby móc się im przyjrzeć, wtedy uświadomi sobie ile naprawdę
je.
Podobnie rzecz się ma z
zapisywaniem pozytywnych faktów i graficznym zaznaczaniem pozytywnych i
negatywnych emocji, jakie towarzyszą nam w ciągu dnia.
Gdybym się zapytała, jak się
czułaś dzisiaj, pewnie od razu powiesz ,, Miałam lęk w sklepie. Przyszłam do
domu i złościłam się na siebie, że zachowałam się tak, a nie inaczej. Teraz kontroluję, każdy ruch,
bo boję się, że dopadnie mnie następny lęk”
Tragedia, ale czy naprawdę.
Pewnie zdarzyły się po drodze też
przyjemnie chwile, lecz ty skupiłaś się na tych złych.
Systematycznie prowadź wieczorny
dziennik pozytywnych wydarzeń i graficzny wykres, negatywnych i pozytywnych
emocji.
Po dwóch, może trzech miesiącach, uświadomisz sobie, że nie
jesteś ofiarą, taką jak myślałaś, zbudujesz pewność siebie, poczujesz się
bardziej wartościowa i ważna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz