Często zastanawiałam się,
dlaczego osoba z zaburzeniami lękowymi,
tak bardzo boi się, że stanie się jej coś złego.
Dlaczego ten irracjonalny lęk
potrafi swoją sprawczą siłą stworzyć piekło na ziemi ?
Dlaczego ta osoba myśli, że za
chwilę może zakręcić się jej w głowie, że może dostać zawału serca, że może
stracić przytomność ?
Te obawy są tak uporczywe i
silne, że potrafią latami więzić ową osobę w odosobnieniu od ludzi.
Potrafią sprawić, że osoba wycofuje
się z życia codziennego, jest zagubiona, cierpi na brak zaufania do siebie i totalny brak poczucia bezpieczeństwa.
Wszyscy jedziemy na tym samym
wózku, każdy z nas w każdej chwili może dostać zawału, udaru, zemdleć czy
umrzeć nagle.
Jednak mało kto zastanawia się nad
tym.
Osoba z zaburzeniami lękowymi, potrafi zawrócić z drogi, bo tak panicznie boi
się, że stanie się jej coś złego.
Mało tego, ta osoba musi walczyć
z ciałem, które utożsamia się z negatywną myślą.
Mechanizm działania jest
następujący: w głowie uparcie króluje myśl ,, Nie będę tam szła, bo zaraz zrobi
mi się słabo i mogę upaść”
Myśl jest na tyle silna, że chory
utożsamia się z nią.
Mięśnie zaczynają odmawiać
posłuszeństwa, ogarnia go nie-moc, ma trudności z utrzymaniem ciała w pionie.
Obraz zamazuje się i miga.
Ogarnia go panika, ponieważ myśli
i ciało fizyczne poddały się negatywnej emocji.
Nasuwa się pytanie.
Dlaczego tak się dzieje z osobą
cierpiącą na irracjonalne lęki ?
Przez wiele lat ,to pytanie do
siebie spędzało mi sen z powiek.
Myślę, że przyczyny należy szukać
w dalekiej przeszłości.
Małe dziecko podobnie zachowywało
się, podczas oczekiwania przyjścia do domu pijanego ojca.
Ono bało się, bo przewidywało
negatywne wydarzenia od chwili
przekroczenia progu domu, przez ojca
alkoholika.
Nie wiedziało jak przebiegnie
kolejna awantura, oczekiwało najgorszego.
Czy nie dzieje się z tobą teraz
podobnie.
Warto to sobie uświadomić, aby
ruszyć z miejsca i próbować uczestniczyć
w życiu codziennym.
Podczas awantury rodziców,
zatrzymywałaś emocje, bo całą sobą skupiałaś się na obserwowaniu niemiłej
sceny.
Pamiętaj, że jako dziecko
przyjmowałaś cudze przekonania bez filtra.
Ponownie rodzi się pytanie.
Co zrobić podczas napadu lęku?
Odpowiadam.
Wyrzucać emocje na zewnątrz.
Myślę, że najlepszy w tym
przypadku jest płacz.
Gdy masz słoneczne okulary,
możesz płakać wśród ludzi, nikt nie zauważy.
Pamiętasz, jak pisałam o
dusznościach.
Wykrzykiwanie pojedynczych sylab,
po dwóch tygodniach pomagało pozbyć się duszności.
Wyrzucałaś emocje na zewnątrz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz