Nerwica lękowa objawia się
irracjonalnymi lękami.
Na podstawie własnych
doświadczeń, metodą prób i błędów, doszłam do wniosku, że najlepsze skutki daje
leczenie niekonwencjonalne.
.
Zamknij oczy i ujrzyj małe
dziecko, które leży w wózeczku.
Przytul go, wycałuj paluszki,
pogłaskaj kochaną, małą główkę i powiedz do niego, że bardzo go kochasz i nigdy
go nie opuścisz.
Jeżeli czujesz, że jesteś gotowa,
możesz pokusić się na wyciąganie swojego dziecka z drastycznych, niemiłych
sytuacji.
Powróć wspomnieniami do
przeszłości, tej która zaważyła na twoim obecnym życiu, tej która sprawia cierpienie
i wywołuje lęki, tej która nie pozwala swobodnie uczestniczyć w życiu
codziennym.
Wyobraź sobie, że wchodzisz do
domu rodzinnego, jako dorosła osoba.
Przyglądasz się scenie, w której
pijany ojciec kłóci się z matką.
Skup uwagę na tym małym,
bezbronnym dziecku, które bezradnie, z lękiem obserwuje zachowanie rodziców.
Popatrz jak ta mała niewinna istotka
się boi, jak przeżywa owe zajście, jak nieudolnie stara się załagodzić konflikt.
Skulone, przerażone dziecko,
obwinia się o sytuację, która toczy się przed jego oczami.
(Pewnie nieraz zastanawiałaś się
nad tym, dlaczego w dorosłym życiu niemal wszystko podlega twojej kontroli.
Nie potrafisz się wyluzować, cały
czas jesteś spięta, wszystko bierzesz do siebie.
Myślę, że jest to związane z
doświadczeniem, podczas obserwacji
pijackich awantur rodziców.)
Podejdź pewnie i energicznie do
tego małego, przerażonego dziecka, weź go za rączkę , przytul, zapewnij go ,że
jest z tobą bezpieczne i zawsze może na ciebie liczyć.
Krzyknij głośno i dobitnie, że zabierasz to kochane,
wspaniałe dziecko ze sobą.
Powiedź, że to dziecko nigdy tu
nie powróci.
Trzaśnij drzwiami i wyjdź.
Pewnie będziesz teraz płakała,
będziesz czuła się rozbita i taka niepewna.
Wyładuj emocje na zewnątrz.
Powiedź do siebie, że masz prawo
tak się czuć, ponieważ dotarłaś do drastycznych sytuacji z przeszłości, które
zamieniły twoje życie w piekło na ziemi.
Tul to kochane dziecko z
miłością.
Obiecaj mu, że nigdy nikt go już
nie skrzywdzi.
Spraw, aby to dziecko i ty było
jednością.
Wyprostuj się, uśmiechnij się do
siebie.
Powiedz głośno i z przekonaniem,,
Mam zaufanie do życia i siebie”
Popatrz na niebo, popatrz na
gwiazdy.
Zadaj sobie pytanie ,,Czy
stworzył to człowiek?”
Zwróć się do Stwórcy i poproś o
prowadzenie cię w życiu, o pomoc w pracy nad sobą.
Witam Pani Kazimiero,
OdpowiedzUsuńczy można prosić o adres email do Pani?
Pozdrawiam,
Marzena Gołębiowska
m.golebiowska@noworudzianin.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam Panią czy mógłbym zamienić z Panią kilka zdań N temat nerwicy lekowej depresji a objawach somatycznych i potędze podswiadomosci Karolek29026@wp.pl
OdpowiedzUsuńProszę napisać pytania, chętnie odpowiem.
OdpowiedzUsuńJest Pani niewiarygodną osobą, potrafi Pani dotrzeć do czlowieka,do jego wnetrza.Uklon w Pani stronę. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńNiewiarygodna?
OdpowiedzUsuńPani Kazimiero trafiła pani w tym artykule w sedno sprawy ja teraz wiem skąd ten strach i lęk łza w oku ze miałam właśnie takie dziecinstwo a teraz mam nerwice dzięki ojcu alkoholikowi
OdpowiedzUsuń