Odebrano
ci dzieciństwo, które jest jednym z najważniejszych okresów w twoim życiu,
ponieważ w tym czasie przygotowuje się dzieci do życia w dorosłość. Rola
rodziców powinna polegać na rozmowach z dzieckiem, tłumaczeniem niezrozumiałych
przez niego wydarzeń, otaczaniem go bezwarunkową miłością, budowaniem poczucia
bezpieczeństwa i zaufania. Tobie tego
zabrakło.
Co
miałaś w zamian ? Traumatyczne
przeżycia, których nikt ci nie wytłumaczył. Zamiast bawić się z rówieśnikami
martwiłaś się kłótniami i
nieporozumieniami opiekunów. Konsekwencjami takich przeżyć są zaburzenia lękowe
w dorosłym życiu. Panicznie boisz się odrzucenia i opinii ludzi. Ukrywasz
chorobę, która rujnuje ci życie. Czujesz się gorsza od innych, masz niską ocenę
siebie. Dlaczego?
Powinnaś
być z siebie dumna, że pomimo tylu przeszkód, dajesz sobie radę. Zdrowa osoba
swobodnie porusza się po sklepie,
rozmawia ze znajomymi jest rozluźniona, spokojna, zadowolona. Takiej osobie
trudno sobie wyobrazić, że można się bać czegoś, czego nie ma. Jej rozum tego
nie ogarnia. Więc nie dziw się, że nigdy nie zrozumie twojego cierpienia.
Faktycznie, może pomyśleć, że jesteś
inna od innych
łagodnie mówiąc. Może pomyśleć o tobie, że jesteś
nienormalna, takie stwierdzenie pewnie bardzo cię boli. Ty jesteś wspaniałym,
dzielnym człowiekiem, który ma nie lada wyzwania w codziennym życiu i
potrafi sobie z nimi radzić.
Pomyśl
logicznie, ty powinnaś czuć się lepsza od inny, a nie gorsza. Zrozum, ty jako
dziecko przeszłaś w dzieciństwie przez piekło. Inne dzieci kładły się spać. A
ty? Czekałaś ze strachem na pijanego ojca, albo uczestniczyłaś w awanturze
jako obserwator i obwiniałaś się o to, że
w domu panuje taka, a nie inna atmosfera.
Pewnie
niektóre dzieci przeżywały podobną tragedię, ale owe przeżycia nie miały aż tak rujnującego wpływu na podświadomość.
Pewnie spytasz od czego to zależy.
Od
wielu rzeczy. Gdy w rodzinie ojciec pije, a matka cię nie wspiera, tylko
traktuje jak dorosłą osobę.
Jesteś
jedynaczką i sama musisz radzić sobie z otaczającą cię codziennością
Gdy
awantury w twoim domu są na porządku dziennym, wtedy twoja podświadomość
przyjmie to za prawdę.
Gdy przeżywasz podobne sytuacje w domu rodzinnym, ale
matka cię chroni i masz rodzeństwo, wtedy ciężar przeżywania traumatycznych
wydarzeń nie wpływa tak drastycznie na twoją
podświadomość. Duży wpływ na przeżywanie wydarzeń ma twoja wrażliwość.
Pamiętaj,
nigdy nie wdawaj się w rozmowę i przekonywanie osoby, która twierdzi, że
przeżyła to samo co ty i nie ma lęków. To nie jej zasługa i nie powinna nigdy na
ten temat wyrażać swojego zdania.
Jeszcze
raz dobitnie podkreślę, że jesteś wspaniałą osobą, która pomimo przeciwności
losu, radzi sobie w życiu dobrze.
To
co dla zdrowego człowieka jest normalne, dla ciebie często jest wyzwaniem.
Jestem
pewna, że Stwórca odebrał ci wiele w życiu, ale dał ci coś w zamian dobrego. Dzięki cierpieniu odnajdziesz własną drogę.
Prawda szczera prawda.Ka jestem taka osobą po ciężkich przejściach w dzieciństwie. Teraz to odczuwam tak jak to jest napisaNe. Tak boje się ludzi boje się ich opini i nie umie wyrazić swojego zdania.To jest tragedia
OdpowiedzUsuńWitaj. Spróbuj codziennie jak ja wychodzić na spacer niezależnie od pogody. Tym sposobem powoli przekonasz swoją podświadomość, że to Ty zarządzasz nią, a nie ona Tobą. Zaakceptuj to, że masz lęk i zaufaj życiu. Wtedy życie stanie się o wiele łatwiejsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ladnie napisane. Zmagam sie z silna nerwica of roku. Szukam ciągle wyjscia, jakiegos rozwiązania, ale myslę ze zaakceptowanie tej choroby jest kluczem. Jestem dobrej mysli mimo wszystko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń