Byłaś małym dzieckiem. Szczupłe ręce matki często okładały cię po twarzy, czy innych
częściach ciała. Jako dziecko bałaś się kar cielesnych. Na poziomie twoich oczu
widziałaś każące cię ręce rodzica. Stojąc w sklepie nagle do podświadomości doszedł
sygnał w formie obrazu i emocji ,,
Szczupłe ręce cię karały”. Zamieniasz się jak za pstryknięciem guzika w rolę
małego przestraszonego dziecka. Ten dorosły przed chwilą osobnik , jest
teraz małym dzieckiem. Irracjonalny lęk
u dorosłej osoby, jest
wywołany
prawdziwym lękiem dziecka z przeszłości. Zrozumiałaś.
Podświadomość zatrzymała obrazy i przeżycia w pamięci, ona nie odróżnia
rzeczywistości od fikcji. Przejęła nad tobą władzę i stara się ciebie chronić
wszelkimi sposobami, abyś nie stała przy kasie, bo obraz rąk, które zatrzymałaś
w pamięci kojarzy ci się ze strachem. Dlatego twoja choroba nazywa się
zaburzeniami lękowymi. Twój lęk jest
irracjonalny czyli nieprawdziwy. Boisz się sytuacji z przeszłości, bo w
teraźniejszości ci nic nie zagraża. Podświadomość wszelkimi sposobami chroni
cię. Jej ochrona polega na wywoływaniu myśli
o podłożu ostrzegawczym ,, Zaraz coś stanie mi się złego. Dostanę zawału
serca. Zaraz upadnę. Słabo mi, nie utrzymam się na nogach itp.”
Aby ochrona była skuteczna
zaczynasz utożsamiać się z myślami, które wywołują niemiłe emocje, a te
z kolei niechciane reakcje ciała. Często finałem obrony podświadomości jest
doprowadzenie dorosłej osoby do paniki i ucieczki z danego miejsca.
Podświadomość cię ochroniła przed bijącymi cię dawniej
rękami . Czy ta ochrona była ci
potrzebna w obecnej chwili?
Zdecydowanie nie.
W codziennym życiu, tak naprawdę nic ci nie zagraża do
tego stopnia, abyś musiała uciekać z
danego miejsca, które jest bezpieczne dla ogółu ludzi. To twoja podświadomość
przypomina wydarzenia z dalekiej przeszłości i związane z nimi emocje do tego
stopnia, że przejmuje nad twoim świadomym umysłem przewodnictwo. Zapewne często mówisz do siebie,, Nie
potrafię zaplanować dnia. Boję się wyjść
do sklepu, bo tam może dopaść mnie lęk. Boję się, że nie potrafię ukryć objawów
lęku przed ludźmi. Czy ja sprostam wyzwaniom codziennego dnia. Czy ja dam radę
iść dzisiaj z koleżankami do kawiarni itp.”
Gdy przekonasz się, że lęk cię naprawdę chroni, to
zaakceptowanie go będzie łatwe. Już nie będziesz z nim walczyła. Walka z lękiem
to walka z wiatrakami. Gdy sobie
uświadomisz rolę lęku, zmienisz swoje
zachowanie wobec niego. Nie będziesz na niego reagowała paniką.
Witam Serdecznie , czytam pani Bloga od kilku dobrych miesięcy .Sam zachorowałem na nerwicę początkiem tego roku , było mi bardzo ciężko na początku myślałem że to już koniec ,że tak nie da się żyć . Mam 38 lat , wspaniałego syna i zonę która mnie wspiera i gdyby nie oni to chyba bym sobie nie poradził w tym stanie .Bardzo się cieszę że prowadzi pani takiego Bloga , pomaga ludziom i stara się wytłumaczyć racjonalnie to zaburzenie .Moja nerwica wynikła z pewnego zdarzenia w moim zyciu z którym sobie nie poradziłem psychicznie . Staram siebie zbudować na nowo , staram się pokochać swoje lęki , zaakceptować ten stan , zaakceptować natrętne myśli które towarzysza mi już tak długo . Dziekuje pani za pomoc przez tego Bloga .Jest czasem cholernie ciężko ale nikt nie powiedział że będzie łatwo , z tym nie da się walczyć bo to jestem Ja , to moja nadwrażliwośc . DZIĘKUJĘ
OdpowiedzUsuńJa również Panu dziękuję. Cieszę się, że mogę w jakiś sposób pomóc.Pięknie Pan napisał cytuję,,Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, z tym nie da się walczyć bo to jestem ja". Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń