Chodzi mi o
to, abyś nie pracowała z afirmacjami mechanicznie, wypowiadając 400 afirmacji w
ciągu pół godziny, aby mieć spokój na resztę dnia.
Myślę, że nigdy tym sposobem nie przekonasz
się o jej pozytywnym działaniu.
Powiedz do siebie,, Afirmacje pomogą
pokochać wewnętrzne dziecko i siebie. Z czasem zmienię nastawienie i podejście do
codziennej rzeczywistości. Dzięki temu moje życie zmieni się na lepsze”.
Mów pozytywne
stwierdzenia wtedy, gdy odczuwasz taką potrzebę.
Warunek jest jeden, mów codziennie
przynajmniej każdą afirmację po 50, czy
100 razy. Wypowiadaj ją z przekonaniem i wiarą.
Gdy wypowiadasz afirmacje głaskaj z czułością swoje policzki, rękę.
To okazywanie
czułości i miłości do siebie za pomocą słów i dotyku.
Podczas mówienia łącz ze sobą tylko dwie
afirmacje.
Wypróbowałam tę metodę mówienia na sobie z
dobrym skutkiem.
Gdy łączysz dwie afirmacje, wtedy one tworzą
nierozerwalną całość sensu.
Gdy wypowiadasz trzy pozytywne stwierdzenia,
to trzecie jest oderwane od całości.
Na podstawie
własnego doświadczenia stwierdziłam, że mówienie dwóch afirmacji szybciej dociera do podświadomości.
Czytając powyższy tekst, zapewne powiesz
do siebie, że nie masz na tyle
czasu, aby codziennie powtarzać pozytywne stwierdzenia.
Odpowiem ci pytaniem. A czy masz czas
codziennie międlić w umyśle w kółko jedne i te same myśli?
Wiara w
pozytywne stwierdzenie, to zmiana poglądu i
podejścia do różnych sytuacji życiowych.
U osób z zaburzeniami lękowymi ma za zadanie
zmienić postawę z zastraszonego dziecka na osobę pewną siebie.
Afirmacje zdecydowanie zmieniły moje życie na
lepsze. Zmieniłam podejście do wielu spraw. Kiedyś postępowałam zupełnie inaczej,
teraz patrzę na te same wydarzenia z innej perspektywy. To co kiedyś stało na piedestale, teraz z niego spadło.
Na podstawie własnych doświadczeń, zauważyłam pierwsze zmiany w swoim zachowaniu, po dwóch miesiącach mówienia afirmacji.
Uzmysłowiłam to sobie podczas rozmowy ze znajomą, która opowiadała długą, śmieszną historię pewnego pana.
Wracałam ze spaceru z pieskiem. W ten dzień miałam dużo zaplanowanej pracy. Nie miałam za wiele czasu, aby słuchać opowieści znajomej.
Jej słowne opisanie danego wydarzenia, w śmieszny sposób, wzbudziło moje zainteresowanie.
To spotkanie odprężyło mnie. Byłam zadowolona. Miło spędziłam czas. Był taki krótki moment, w którym chciałam powiedzieć, że nie mam dzisiaj czasu, bo muszę iść zaraz na działkę. Opamiętałam się w ostatniej chwili i zrezygnowałam z zamiaru przerwania spotkania. W głowie pojawiła się myśl ,, Tak często się źle czułaś, bałaś się, a teraz się śmiejesz".
Celebruj chwile w których czujesz się dobrze. Zawsze zdążysz wykonać daną pracę, zadbaj o swoje rozrywki.
Od tego momentu starałam się uprzyjemniać sobie każdy dzień, zwracałam na to szczególną uwagę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz