Często, a
może nawet codziennie mówisz o swojej
chorobie. Narzekasz na los, który cię spotkał.
Masz
pretensje, że inni cię ignorują, a wręcz są źli na ciebie.
Nawyk
narzekania często doprowadza do domowych nieporozumień i kłótni.
Jesteś rozżalona reakcją otaczających cię ludzi.
Zadajesz
sobie pytania.
Dlaczego nie
mogę swobodnie opowiadać o swoich objawach i lękach .
Dlaczego
tego nikt nie rozumie?
Dlaczego,
każdy reaguje niechęcią na mój widok i moje cierpienie?
Dlaczego,
dlaczego, dlaczego??????
Teraz usiądź
wygodnie, zamknij oczy i wyobraź sobie
bliską ci osobę, zachowująca się tak jak ty.
Pewnie na
początku będzie ci żal tej osoby, pewnie uronisz łzy.
Zgadzam się
z tobą.
Teraz przemyśl,
tak na spokojnie i odpowiedz na pytania.
Czy
chciałabyś przebywać z taką osobą?
Czy masz na
tyle cierpliwości, aby słuchać jednego i tego samego?
Czy
zrozumiałabyś chorego na zaburzenia lękowe, sama nie mając o tej chorobie
zielonego pojęcia?
Pewnie osoby
chore na zaburzenia lękowe, czytając powyższy tekst są na mnie oburzone.
Przyznam
się, że ja na początku choroby też byłabym zła na osobę, która to napisała.
Do czego
zmierzam?
Narzekając i opowiadając o swojej chorobie, stoisz w
miejscu.
Narzekając,
oczekujesz współczucia, zainteresowania sobą i pomocy.
Napiszę ci
jedno dobitne, mocne stwierdzenie
NIKT CI
NIE POMOŻE.
Gdy
uświadomisz sobie, że tak naprawdę jesteś sama ze swoją chorobą, wtedy ruszysz
z miejsca.
Zaczniesz
szukać pomocy w sobie i w siłach które cię otaczają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz