Chory na nerwicę lękową, prawie codziennie skarży się na różne dolegliwości
fizyczne ciała.
Jedni często chodzą
do lekarza i systematycznie kontrolują swoje zdrowie.
Zadają sobie pytanie;
Kierując się wynikami badań, mogę powiedzieć, że jestem zdrowa. Dlaczego
dokucza mi ból żołądka, kręci mi się w
głowie, bolą mnie plecy?. Sama nie wiem co mi jest.
Gdy lekarz odsyła danego osobnika do psychologa czy
psychiatry, często dowiaduje się, że te objawy ciała fizycznego mają swoje źródło w psychice.
Ciało fizyczne i psychika są ze sobą zespolone.
Jeżeli diagnoza jest jednoznaczna -nerwica lękowa, jesteś
załamana.
Po pewnym czasie,
zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, że twoja dolegliwość nie zniknie po
zażyciu tabletki.
Ta choroba wymaga od ciebie pracy nad sobą.
Powinnaś dostosować swoje możliwości do życia codziennego.
Zaakceptować chorobę i nauczyć się z nią żyć.
Gdy będziesz na siłę walczyła z lękiem, gdy będziesz na
siebie zła, że jesteś taka a nie inna, będziesz stała w miejscu i się męczyła.
Problem choroby będzie narastał.
Powinnaś zmienić swoje
nastawienie do choroby.
Gdy zakręci ci się w głowie, ty zaczynasz panikować, że
zaraz upadniesz , że zemdlejesz, że jesteś ciężko chora.
Niemiłe objawy fizyczne przytłaczają twoją głowę różnymi
destruktywnymi myślami.
Zaczynasz się sama nakręcać. Masz stracony dzień, ponieważ
ciągle skupiasz swoją uwagę na tym, co było i co może ciebie jeszcze złego czekać.
Kontrolujesz swoje
ruchy, jesteś tak przestraszona i skupiona na sobie, że zaczynasz przyciągać to
czego się bardzo obawiasz.
Aby się o tym przekonać, proponuję abyś wykonała ćwiczenie.
Przejdź swobodnie po
linii prostej, po podłodze kilka metrów.
A teraz oznacz sznurkiem bardzo wąską dróżkę i idź po niej ,
stawiając pojedynczo stopę za stopą. Po
kilkunastu metrach skupiania się na stawianiu stóp tak, aby zmieścić je w danym
określonym miejscu, twój wzrok zaczyna odmawiać posłuszeństwa, ty jesteś
rozdrażniona i zmęczona. Zaczynasz się
denerwować i zazdrościć innym, że potrafią chodzić inaczej, a ty się męczysz.
Jesteś na siebie zła. Tym myśleniem rozpraszasz swoje siły i tkwisz w miejscu,
męcząc się ze sobą.
Do tego dodaj emocje strachu, że stanie ci się coś złego,
gdy przekroczysz linię.
Zaczyna ci w głowie wirować, masz wrażenie, że zaraz
upadniesz, trzęsą ci się mięśnie nóg, bo bardzo je napinasz, drżysz ze strachu,
że nie dasz rady dłużej tak chodzić, w skupieniu i obawie.
Tak działają niechciane emocje.
Nastaw swoje myśli i emocje na inne tory.
Trudno, muszę stawiać stopę za stopą, bo inaczej
nie potrafię chodzić. Głową muru nie przebiję, co zrobię jeżeli nie potrafię
inaczej się poruszać.
Powinnam się do tego przyzwyczaić.
Odpuszcza ci złość, zaczynasz coraz mniej skupiać się na
ostrożnym stawianiu stóp.
Teraz myśli podszyte lękiem, szukają rozwiązania, jak
ulepszyć życie i dostosować swoje możliwości do funkcjonowania w codziennych obowiązkach.
Odpuszczasz sobie gonitwę za zdrowymi psychicznie osobami.
Zaczynasz siebie akceptować, że jesteś taka , jaka jesteś.
Brawo! Zaczęłaś siebie lubić.
Teraz małymi
rozważnymi krokami realizujesz upragnione marzenia, dostosowane do
swoich możliwości.
Powoli i cierpliwie przyglądasz się irracjonalnemu lękowi,
który nadal ma nad tobą władze.
Co z tym zrobić? Jak przestać się go bać?
Zadajesz sobie pytania, na które nie masz odpowiedzi.
Z czasem zaczynasz odwoływać się do sił nadprzyrodzonych,
aby ci pomogły.
Ta moc, która cię uzdrowi i doda poczucia
bezpieczeństwa jest w tobie.
Dotrzesz do niej w samotności, cierpieniu i ciszy.
To modlitwa, medytacja i prośba o pomoc.
Zdrowy osobnik cię nie zrozumie, bo on nie ma potrzeby
korzystania z owej siły, która dla niego jest niezrozumiała. Gdy mu o tym
powiesz, wykpi cię i ośmieszy.
Ty w pokorze i cierpliwości, proś o wsparcie i dziękuj za jej
okazanie za każdym razem
Wcześniej czy trochę później, przyjdzie pomoc.
Ja obudziłam w sobie intuicję, która prowadzi mnie teraz
przez życie.
Już nie korzystam z cudzych pocieszeń, czy szeptów, że nic
mi złego się nie zdarzy w danym dniu.
Sama wiem , bo pytam się siebie i dostaje odpowiedź.
Jestem przeciętnym człowiekiem takim jak ty.
Pomyśl, ile mam odwagi w sobie, pisząc o takim sposobie
leczenia.
Większość ukrywa
swoje niedoskonałości i porażki, siedząc
wygodnie w zaciszu.
Ja dzielę się z tobą, swoimi doświadczeniami w pokonaniu choroby.
.