Na pewno wiele osób , które są w bezpośrednim kontakcie z chorym na nerwicę lękową, zadaje
sobie pytanie,, Jak postępować z osobą
nękaną irracjonalnymi lękami? ‘
Nie ma jednoznacznej recepty, każdy inaczej reaguje na dane
wydarzenia.
Jedno wiem na pewno, że należy zaakceptować objawy czyli irracjonalne lęki, które sprawiają nie lada
kłopot i trudne są do zrozumienia dla
zdrowego psychicznie człowieka.
Dwie osoby ze sobą się meczą, chory nadaje na innych falach,
a zdrowy na innych.
Jeden przeżywa koszmar i męczarnie ze sobą, a drugi jest
przygnębiony i bezsilny wobec choroby, którą trudno mu zrozumieć.
Taki duet męczy się ze sobą, wiem to ze swojego
doświadczenia.
Najłatwiej schodzić sobie z drogi.
Jednak nie na tym polega pomoc.
Należy uzbroić się w
cierpliwość i uporać się ze złością, że bliska osoba zachowuje się tak , a nie
inaczej. Zmienianie na siłę zachowania chorego, tylko pogłębia chorobę.
Porównywanie jego zachowania do okresu w, którym był zdrowy jest bardzo demotywujące.
Niedopuszczalne są ponaglania chorego do zmiany zachowania
typu:,, Weź się w garść, zabierz się za
robotę to ci przejdzie, tamta osoba szybko sobie poradziła, a ty się rozczulasz
nad sobą , przestań się bać, bo ciężko z tobą wytrzymać”.
Takie oskarżania, tylko
wywołują poczucie winy u chorego i złość na siebie, że jest się takim a nie innym.
W początkowej fazie choroby, człowiek staje się bezradny
wobec lęku. Nie wie co się z nim dzieje.
Rządzi nim umysł, a nie on umysłem.
Ciągle narzeka na zdrowie fizyczne, obawia się, że jest
chory, panicznie boi się śmierci.
Ma żal do bliskich, obwinia ich o chorobę, rozczula się nad
sobą.
Takie postępowanie opóźnia proces leczenia, a co
więcej—pogłębia chorobę.
Z czasem zaczyna się przyzwyczajać do irracjonalnych lęków, których nadal panicznie się boi.
W jego umyśle nieustannie krąży myśl i obawa o to, że w
każdej chwili dopadnie go następny lęk. Boi się, że sobie z nim nie poradzi.
Ty stoisz z boku, obserwujesz i trudno ci zrozumieć, jak
można się boć czegoś co nie istnieje.
To jest powodem, że chory stara się na siłę ukryć lęk przed
innymi, bo boi się, że zostanie niezrozumiany i wyśmiany.
Im bardziej go ukrywa, tym bardziej lęk go atakuje.
Cierpi i jeszcze musi ukrywać chorobę przed innymi, dlatego
to jest podwójnym dramatem w tej przypadłości.
O chorobach fizycznych mówi się głośno, bo są zrozumiane
przez społeczeństwo.
A choroby psychiczne się ukrywa, bo społeczeństwo odbiera
cię, jako osobnika gorszej kategorii.
Zdecydowałam się na
napisanie książek i bloga, aby chociaż
w minimalnym stopniu naświetlić temat nerwicy lękowej, która w naszym
społeczeństwie jest nadal tematem tabu..
.
Moim marzeniem jest , aby ludzie chorzy nawiązywali kontakt
ze sobą, aby się nie ukrywali.
Z tą chorobą należy nauczyć się żyć, wtedy zaczynają w dużym
stopniu odpuszczać lęki i chory zaczyna coraz częściej i aktywniej uczestniczyć
w życiu.
Trudno pomóc choremu na nerwicę lękową, to on sam powinien
ze sobą pracować.
Ty możesz go cierpliwie wspierać w pracy.
Nie rozczulaj się nad nim i bądź konsekwentna.
Możesz zapewnić osobę chorą, że starasz się ją zrozumieć, że
ją będziesz wspierała w trudnych sytuacjach, że ją kochasz taką jaką jest.
Ta szczera rozmowa zapewni mu, z twojej strony poczucie bezpieczeństwa.
Chory powinien przyjąć do wiadomości, że sam powinien
nauczyć się żyć z lękiem i go zaakceptować.
Nikt inny mu w tym nie pomoże, bo nie jest w stanie.
Nie dotkniesz ręką jego głowy i nie wyjmiesz mu myśli i
lęku.
To jest długi proces leczenia, ale możliwy do opanowania .
Często chory zamyka się w sobie i jest skupiony na swoich
objawach.
Nie przychodzi mu nawet do głowy, że bliscy też bardzo
cierpią z jego powodu.
Wspólne wyśmiewanie objawów lękowych, w dużym stopniu pomaga zrozumieć mechanizm
działania lęku.
Chory powoli zaczyna rozumieć, że te lęki są irracjonalne,
że nie zagrażają jego życiu.
witam - pisałam już wcześniej ale bez odzewu - może teraz mi się uda - cierpie na nerwice lękową ale to moja diagnoza - czytam obecnei pani ksiazke - i zastanawiam się jak sobie pomoc - musze normalnie funckjonowac a nei chce trafic do zadnego osrodka - caly czas mam tendencje omdleniowe ciemno przed oczami i takie dziwne uczucie w glowie , tąpnięcia i co jakiś czas sine zawroty - proszę o kontakt - panie to przeszla i jest dla mnie wielka szansa
OdpowiedzUsuń