Jak byłaś małym dzieckiem, pewnie nie nauczono cię jak się obronić przed inwazją drugiego człowieka, w twoje prywatne życie.
Powinnaś sobie uświadomić poprzez obserwację swojego zachowania wobec sytuacji, w której uczestniczysz, jakie odczuwasz emocje.
Długotrwałe
powtarzanie się niemiłych emocji, kumuluje się w tobie i wywołuje niechciane
reakcje ciała fizycznego. Przypominają ci się wydarzenia z dzieciństwa,
jak byłaś mała i bałaś się realnego zagrożenia.
Teraz podświadomość to pamięta, a ty reagujesz irracjonalnym
lękiem.
Zmianę zachowania mogę
porównać do walki osób, które żyją pod jednym dachem z alkoholikiem.,,Jak zwykle wieczorem słyszysz nachalne pukanie .Szybko podbiegasz do drzwi, aby wpuścić do mieszkania pijaka. Niespokojnie rozglądasz się po klatce, czy sąsiad nie widzi twojego pijanego męża. Pierzesz gościowi rzeczy i gotujesz świeże obiadki. Źle się z tym czujesz, jesteś bezsilna wobec swojego losu, ponieważ nikt cię nie nauczył, jak dbać o swoje dobro. Przerwanie tej niezdrowej sytuacji jest drastyczne i konkretne. Pomimo nocnego dobijania się pijaka do drzwi, ty go nie wpuszczasz. Pierwsze podejście jest trudne, tylko od ciebie zależy czy wytrwasz w postanowieniu. Ego na bazie doświadczeń z przeszłości , zaczyna podpowiadać ci jak rozwiązać problem.
,, Wpuść go!
Zaraz sąsiedzi
poruszeni hałasem wyjdą z mieszkań .
Wpuść go! Po co
robisz sobie problem. Mąż się na mnie obrazi! Może mnie zostawić!
Czy ja dam sobie radę sama w życiu? Boże, może go wpuścić .Chyba wolę brnąć przez
życie, w takiej sytuacji jakiej jestem . Okropnie boję się nieznanego.
Ja nie potrafię zmienić swojego
zachowania. Nie jestem taka stanowcza jak inni. Mogę sobie z tym nie poradzić”
Gdy zaczynasz się
wycofywać, nie podejmując zmiany swojego zachowania, brniesz nadal w toksycznym związku. Zachowujesz się jak
przestraszone dziecko, a nie jak pełnowartościowa dorosła osoba.
Sami sobie gotujemy taki los.
Jeżeli dasz komuś
palec, ten ktoś będzie chciał całą dłoń. Jeżeli
nie będziesz się sprzeciwiała i nie dawała oznak niezadowolenia, zaraz ten ktoś weźmie bez
proszenia całą kończynę. Gdy nadal będziesz
podtrzymywała swoją bierną i uległą postawę,
teraz wciągnie cię całą. A na końcu, gdy
będziesz próbowała się sprzeciwić, to skwituje
cię słowami,, Nic nie mówiłaś, więc myślałem , że jesteś zadowolona. Ty
zawsze masz jakiś problem” W końcu obrazi się, zrzucając całą winę na ciebie.
A teraz zapytam , a
ty odpowiedź sobie sama.
Czy warto było
cierpieć i poświęcać się ?
Jest takie
powiedzenie, które słyszałam od pewnej osoby dawno temu,, Jeżeli traktujesz się
jak ścierka, więc nie miej pretensji, że inni też tak ciebie traktują”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz