wtorek, 12 stycznia 2016

Umrzyj, aby się odrodzić.









Musisz umrzeć, aby na nowo się odrodzić.
Łatwo powiedzieć, lecz trudno wykonać.
W niektórych wypadkach jest to wręcz niemożliwe.
W jednym z wcześniejszych postów pisałam o kobiecie, która odrodziła się na nowo.
Uświadomiła sobie, że postępowała niewłaściwie wobec syna alkoholika.
Martwiła się o niego, opierała, karmiła , otwierała drzwi pijanemu synowi.
Trwało to latami, aż pewnego dnia zrozumiała swój błąd.
 Skulona, oparta o drzwi, ze łzami w oczach, postanowiła, że już więcej nie wpuszczać do domu alkoholika.
Nie przespała kolejnych nocy, walczyła ze swoim postanowieniem, aż w końcu wygrała.
Zrobiła to, co postanowiła.

Aby pokonać nerwicę lękową, należy umrzeć, aby odrodzić się na nowo.
Myślę, że tutaj sprawa ma się zupełnie inaczej, dużo, dużo trudniej.
Przeanalizujmy napad lękowy.
Czujesz się tak, jakbyś się naprawdę topiła, czy tak jakby cię ktoś na siłę popychał do studni.
Czy masz na tyle odwagi, aby się w tym momencie napadu lękowego poddać i powiedzieć z przekonaniem,, Niech się dzieje co chce.”?
Poszukaj tak odważną osobę, która tego dokona.
Sama chętnie bym ją zobaczyła.
Podczas napadu lękowego, występuje odruch bezwarunkowy, który bez twojego udziału zaczyna działać.
Gdy się topisz, szukasz na siłę  czegoś, czego możesz się uczepić.
Gdy wpychają cię do studni, zapierasz się z całych sił.
Tak samo postępujesz podczas lęku, bo irracjonalny lęk jest dla ciebie autentycznym lękiem.
Dlatego pracujesz ze sobą, aby przyzwyczaić się do lęku, zrozumieć mechanizm  jego działania.
Poznać genezę powstania lęku, być dla siebie dobrym, wyrozumiałym rodzicem, aby zaszczepić w sobie poczucie bezpieczeństwa.
Uwierzyć w siebie, poprzez mówienie afirmacji i medytację.
Ośmieszać lęk, aby złagodzić jego działanie.
A co najważniejsze, uświadomić sobie, że lęk, który cię prześladuje jest nieprawdziwy.
Najwięcej kodujesz do dwunastego roku życia, bo przyjmujesz wszystko bez filtra.
W zależności jaką dostałaś dawkę nieprzyjaznych kodów, jak bardzo się bałaś, czy byłaś wrażliwa, czy mogłaś się komuś zwierzyć, to rzutuje na twoje przyszłe życie.
Bałaś się wtedy przeciwstawić, więc boisz się i teraz.
Spotkanie z lękiem oko w oko, to tak jakbyś przeciwstawiła się najbliższym osobom w okresie dzieciństwa.
Wyobrażaj sobie te osoby, które cię skrzywdziły i przyjrzyj się ich postępowaniu.
Jeżeli żyją, zaproś ich do stołu, poczęstuj herbatą i ze spokojem powiedz czego się bałaś jako dziecko.
Nie oceniaj, nie krytykuj, tylko mów o swoich odczuciach, obawach, żalu i lęku.
Najczęściej te osoby nie zdają sobie sprawy z tego, że uczynili krzywdę.
Jeżeli masz na tyle siły i odwagi, zrób to dla swojego dobra.
Moje rady płyną z własnych doświadczeń.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz