środa, 9 lipca 2014

Rzeźb swoją podświadomość.






Gdy dopadnie cię lęk, postaraj się go przeżyć z całymi objawami  z jakimi się pojawił.

Nie wpadaj w panikę i usilnie nie przerywaj  niemiłych objawów, które wywołują  lęk.

W najtrudniejszym etapie choroby, lęk wywoływały u mnie  zaburzenia widzenia.

Widziałam obrazy, które się rozmazywały, rozdwajały i drgały w różnych kierunkach.

Panicznie bałam się tego objawu.

Gdy wychodziłam z domu do pobliskiego sklepu, mówiłam do siebie,, Boże, żebym tylko nie miała zaburzeń widzenia”

Tak się tego objawu  bałam, dlatego często miałam problemy z widzeniem otaczających mnie obrazów.

 Myśl jest energią, a moje myśli wciąż krążyły wokół tego problemu, więc nic dziwnego, że niechciany objaw  prześladował mnie.
Wreszcie pewnego dnia w trakcie zaburzenia widzenia, które dopadło mnie na spacerze z pieskiem, powiedziałam do siebie,, To  zaraz minie. Tyle razy miałaś takie objawy i nic złego ci się nie stało”

Oparłam się o drzewo, zsunęłam z czoła na oczy ciemnie okulary i spokojnie przyglądałam się obrazom, które drgały, ciemniały, rozbłyskały i falowały.

Skupiłam się na oddychaniu i uparcie wpatrywałam się w otaczającą mnie zieleń.

Trwało to około piętnastu minut.

Po raz pierwszy nie wpadłam w panikę.

Zmierzyłam się z objawem lęku.

Przyszedł i odszedł.

Nie walczyłam z nim i nie przerywałam spektakularnego występu, którego celem było nastraszenie mnie.

Następnym razem na zaburzenia widzenia,  które zaatakowało mnie w zatłoczonym sklepie, zareagowałam niepokojem, który wywołał lęk.

Szybkim krokiem wyszłam ze sklepu, usiadłam na pobliskiej ławce.

Zaczęłam prowadzić ze sobą w myślach monolog ,, Zaraz miną zaburzenia widzenia. To nerwica próbuje cię nastraszyć" Przyłożyłam do ucha telefon komórkowy i udawałam, że słucham rozmowy. Przechodzący znajomi, skinieniem głowy pozdrawiali mnie.

Wyciszałam na ławce emocje, cierpliwie czekając na zakończenie objawu nerwicowego.

Wreszcie przeszła burza i nastała cisza.

Wstałam z ławki, w myślach powiedziałam do siebie,, Już dzisiaj mam spokój z zaburzeniem widzenia, bo je przed chwilą miałam”.

W podświadomości zasiałam ziarno, że mogę pokonać lęk .
Teraz wystarczyło go codziennie podlewać, aby wyrosło i zaowocowało.
Weszłam do sklepu i skupiłam się na zakupach.

Przyszłam do domu i zaczęłam rozmyślać nad moim podejściem do jednego, z wielu rozmaitych prześladujących mnie objawów nerwicowych.

Gdy dopadały mnie zaburzenia widzenia, wpadałam w panikę. Myślami podsycałam niemiłe objawy. W głowie szalały myśli  ,,Boże, może mam stwardnienie rozsiane, takie objawy występują w tej chorobie. A jak to nigdy mi nie minie. Boże, może ja tracę wzrok. To chyba nie  nerwica, wywołuje  takie objawy. Ja jestem poważnie chora. Co się ze mną stanie? ''

Wzrok szalał do tego stopnia, że wyłączał mi się obraz, następowała kilkusekundowa całkowita ciemność. Ciało drżało, robiło mi  się słabo. Wpadałam w panikę. Uciekałam z danego miejsca, albo stałam nieruchomo, bo nie potrafiłam poruszać kończynami, Ogarniała mnie nie-moc .

Walczyłam z tym objawem ponad rok, za każdym razem gdy mnie dopadał bardzo się bałam, Walka polegała na podsycaniu objawów negatywnymi myślami.

Dopiero zmiana podejścia do objawu wywołanego nerwicą , wyeliminowała go.

Nigdy nie wygrasz z czymś czego się boisz. Zawsze zostaniesz pokonana.

Gdy będziesz roztrząsała swój problem, on będzie cię prześladował i narastał.

Gdy będziesz się użalała, będziesz stała w miejscu.

Gdy będziesz próbowała poznać swojego wroga, zawsze znajdziesz jego słaby punkt, którym go pokonasz.

Słabym punktem objawu nerwicowego jest ignorowanie go, nauczenie się z nim żyć, poddanie się i obserwowanie go.
 Bądź cierpliwa i nie wycofuj się, gdy próby okiełznania lęku na początku się nie powiodą.
Pamiętaj, że praktyka czyni cię mistrzem.
Podświadomość jest uparta, więc ty też bądź uparta.
Woda potrafi rzeźbić w kamieniu, więc ty też rzeźb swoją podświadomość.

1 komentarz:

  1. Witam, mam 26 lat i również zmagam się z nerwicą lękową i depresją, jestem na dobrej drodze ku wyzdrowieniu, tak uważam ponieważ dużo pracuję nad sobą. Zaburzenia widzenia też miewam teraz już tylko czasem ale mi do tego dochodziły zawroty głowy i ten "stan" nazywam "matrix". Czuję się wtedy jak w nierealnym świecie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń