piątek, 28 kwietnia 2017

Sens życia.





Człowiek płynie po oceanie, obierając kierunek docelowego dotarcia do wytyczonego miejsca. Gdy owe miejsce jest jego upragnionym celem, działa pod wpływem myśli, pragnienia, aby spełnić swoje marzenie. Napotyka na drodze przeszkody, lecz to nie zniechęca go, bo w umyśle przyświeca idea,, Będę codziennie pokonywał dany odcinek drogi, który jest możliwy do pokonania i dotarcia do celu” Ta myśl przyświeca mu mobilizując do działania. Jest to myśl, która jest sensem jej  życia. Gdy po pewnym czasie osiągnie  swój cel, będzie myślał o następnym, aby podtrzymać w umyśle  sens życia. Może będzie chciał się tam osiedlić, zbudować dom, znaleźć partnera. Może będziesz chciał podzielić się ze światem swoimi doświadczeniami w dążeniu do celu i napisać  książkę.  Każdy inaczej myśli, każdy ma swoje pragnienia, które wytyczają sens życia.
 W twoim przypadku sensem może być praca nad sobą, aby nauczyć się życia z chorobą lub ją pokonać. Codziennie będziesz pracowała nad sobą aby niwelować lęk, który ma tak silny wpływ na twoje życie. Będziesz starał się zawładnąć myślami i narzucać im kierunek, który będzie przeganiał czarnowidztwo i myśli, które hamują, a wręcz uniemożliwiają każde pragnienie.
 Może twój sens życia będzie opierał się na głębokim pragnieniu, pomocy innym i dzieleniu się  z innymi własnymi doświadczeniami w pokonaniu zaburzeń lękowych. Może będziesz pisarzem, może terapeutą.
 Ważne abyś miał sens życia, to tak jakbyś miał  pasję i codziennie rano się budził z radością  i ciekawością, co przyniesie kolejny dzień . Będziesz się starał jak najwięcej wygospodarować czasu, aby oddawać się kontynuowaniu pasji.
 Człowiek stojący obok ciebie będzie mówił,, Jesteś szczęściarzem, że masz tak dokładnie sprecyzowany sens życia, że wygrałeś życie, że potrafisz cieszyć się każdym dniem”., który zachęca cię do  odkrywania ,,nowych krajobrazów”. Dodaje ci siły, wiary w spełnienie. Sprecyzowany sens życia sprawia, że większość dnia spędzasz na chwili teraźniejszej, nie zaprzątając myśli czasem przyszłym, czy przeszłym. To tak jakbyś podróżowała i każdego dnia zatrzymywała się w malowniczym miejscu i z zapartym tchem obserwowała krajobraz, który porusza najgłębsze uczucia zachwytu. W takim momencie  jesteś ty i widoki. Masz wyłączony umysł, docierasz do najgłębszych warstw jestestwa. Radość wewnętrzna pozwala na widzenie czegoś, czego nie można zobaczyć mając włączony umysł, który ocenia, opisuje, porównuje.
 Cel, czy cele życia są różne u każdego człowieka. Są cele krótkoterminowe i długoterminowe. Są cele mniej czy bardziej ambitne. Są cele powszechne, często powielane, czy cele bardziej wyszukane.
 Bo życie bez sensu to depresja. To stan umysłu, w którym człowiek nie widzi dalszej możliwości egzystencji. Nic go nie cieszy, nic go nie interesuje. Stoi w miejscu i cierpi, nawet gałki oczne są skierowane najczęściej w jeden punkt. Mięśnie zaczynają strajkować utrudniając swobodne, pełne energii poruszanie się. Czujesz się jak przysłowiowy zbity pies, któremu wszędzie ze sobą jest źle. Gdy do umysłu dobije się wiara, to oznacza koniec depresji. Powoli obok wiary zaczyna kiełkować sens życia. Powracasz do życia z otchłani bezsensu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz