piątek, 20 października 2017

Paradoks.






 Odebrano ci dzieciństwo, które jest jednym z najważniejszych okresów w twoim życiu, ponieważ w tym czasie przygotowuje się dzieci do życia w dorosłość. Rola rodziców powinna polegać na rozmowach z dzieckiem, tłumaczeniem niezrozumiałych przez niego wydarzeń, otaczaniem go bezwarunkową miłością, budowaniem poczucia bezpieczeństwa  i zaufania. Tobie tego zabrakło.
Co miałaś w zamian ?  Traumatyczne przeżycia, których nikt ci nie wytłumaczył. Zamiast bawić się z rówieśnikami martwiłaś się kłótniami i nieporozumieniami opiekunów. Konsekwencjami takich przeżyć są zaburzenia lękowe w dorosłym życiu. Panicznie boisz się odrzucenia i opinii ludzi. Ukrywasz chorobę, która rujnuje ci życie. Czujesz się gorsza od innych, masz niską ocenę siebie. Dlaczego?
Powinnaś być z siebie dumna, że pomimo tylu przeszkód, dajesz sobie radę. Zdrowa osoba swobodnie porusza się  po sklepie, rozmawia ze znajomymi jest rozluźniona, spokojna, zadowolona. Takiej osobie trudno sobie wyobrazić, że można się bać czegoś, czego nie ma. Jej rozum tego nie ogarnia. Więc nie dziw się, że nigdy nie zrozumie twojego cierpienia. Faktycznie, może pomyśleć, że jesteś  inna od innych 
łagodnie mówiąc. Może pomyśleć o tobie, że jesteś nienormalna, takie stwierdzenie pewnie bardzo cię boli. Ty jesteś wspaniałym, dzielnym człowiekiem, który ma nie lada wyzwania w codziennym życiu i potrafi  sobie  z nimi radzić.

Pomyśl logicznie, ty powinnaś czuć się lepsza od inny, a nie gorsza. Zrozum, ty jako dziecko przeszłaś w dzieciństwie przez piekło. Inne dzieci kładły się spać. A ty? Czekałaś ze strachem na pijanego ojca, albo uczestniczyłaś w awanturze jako obserwator i  obwiniałaś się  o to, że  w domu panuje taka, a nie inna atmosfera.
Pewnie niektóre dzieci przeżywały podobną tragedię, ale owe  przeżycia nie miały  aż tak rujnującego wpływu na podświadomość. Pewnie spytasz od czego to zależy.
Od wielu rzeczy. Gdy w rodzinie ojciec pije, a matka cię nie wspiera, tylko traktuje jak dorosłą osobę.
Jesteś jedynaczką i sama musisz radzić sobie z otaczającą cię codziennością
Gdy awantury w twoim domu są na porządku dziennym, wtedy twoja podświadomość przyjmie to za prawdę.
 Gdy przeżywasz podobne sytuacje w domu rodzinnym, ale matka cię chroni i masz rodzeństwo, wtedy ciężar przeżywania traumatycznych wydarzeń nie wpływa tak drastycznie na twoją  podświadomość. Duży wpływ na przeżywanie wydarzeń ma twoja wrażliwość.
Pamiętaj, nigdy nie wdawaj się w rozmowę i przekonywanie osoby, która twierdzi, że przeżyła to samo co ty i nie ma lęków. To nie jej zasługa i nie powinna nigdy na ten temat wyrażać swojego zdania.
Jeszcze raz dobitnie podkreślę, że jesteś wspaniałą osobą, która pomimo przeciwności losu, radzi sobie w życiu dobrze.
To co dla zdrowego człowieka jest normalne, dla ciebie często jest wyzwaniem.
Jestem pewna, że Stwórca odebrał ci wiele w życiu, ale dał ci coś w zamian dobrego. Dzięki cierpieniu odnajdziesz własną drogę.

3 komentarze:

  1. Prawda szczera prawda.Ka jestem taka osobą po ciężkich przejściach w dzieciństwie. Teraz to odczuwam tak jak to jest napisaNe. Tak boje się ludzi boje się ich opini i nie umie wyrazić swojego zdania.To jest tragedia

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj. Spróbuj codziennie jak ja wychodzić na spacer niezależnie od pogody. Tym sposobem powoli przekonasz swoją podświadomość, że to Ty zarządzasz nią, a nie ona Tobą. Zaakceptuj to, że masz lęk i zaufaj życiu. Wtedy życie stanie się o wiele łatwiejsze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ladnie napisane. Zmagam sie z silna nerwica of roku. Szukam ciągle wyjscia, jakiegos rozwiązania, ale myslę ze zaakceptowanie tej choroby jest kluczem. Jestem dobrej mysli mimo wszystko. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń