sobota, 16 grudnia 2017

Poddaj się i zaufaj część II.




 Aby być wiarygodną podam fakt ze swojego życia.
W poście pod tytułem ,,Siła modlitwy” napisałam o swojej bezsilności, poddaniu, zaufaniu i prośbie do Wyższej Siły.
Zacytuję fragment ,, Zaczęłam się modlić i prosić o pomoc,, Ojcze i Matko, proszę pomóżcie mi w opiece nad tatą. Ja jestem  słabą istotą, która jest zagubiona. Nie potrafię pomóc już tacie. Co ja mam zrobić ? Proszę pomóżcie mi. Tak bardzo bym chciała, żeby tata nie cierpiał, żebym  go godnie odprowadziła na tamtą stronę. Proszę, dodajcie mi sił Ojcze i Matko. Jestem  Wam wdzięczna za okazanie mi pomocy” Po paru minutach, jakaś niewidzialna siła przekazała do mojego wnętrza pozytywną energię. Wstałam pełna sił.(Nie potrafię tego opisać słowami). Głowę oplotły myśli pełne spokoju i zaufania. Już śmierć nie wywoływała we mnie niepokoju i strachu, czułam całą sobą, że jest nieodłączną częścią życia. Wieczorem tata, po raz pierwszy w życiu, powiedział, że jest szczęśliwy.( Byłam tym stwierdzeniem zaskoczona. Jak w takim stanie można odczuwać szczęście). Ojciec, przebywał tylko kilka dni w domu. Nie dusił się, nie cierpiał tak, jak straszono mnie w szpitalu. Rozmawialiśmy i nuciliśmy wspólnie piosenki.  Stworzyłam mu komfort ostatnich dni życia, komfort umierania"
Pewnie czytałaś, bądź słyszałaś o osobach, które znalazły się w sytuacjach zdawałoby się bez wyjścia. W ekstremalnych sytuacjach nagle przychodziła pomoc. Człowiek potrafił podnieść przewrócony w wypadku samochód, aby uwolnić rannego. Człowiek potrafił znaleźć tyle siły w sobie i  przepłynąć w lodowatej wodzie kilka kilometrów, aby ocalić życie.
 Człowiek potrafił uratować z ogarniętego płomieniami domu uwięzione w nim osoby. Niemożliwe stało się możliwym.
Czy zastanawiałaś się dlaczego?.
Odpowiem ci na podstawie z własnych doświadczeń.
 Te osoby poddały się. Wyłączyły umysł, który podsuwa takie, czy inne rozwiązania. Pozostały same bez nadziei na  rozwiązanie problemu. Nic innego z bezsilności i tragizmu sytuacji nie przychodziło im do głowy, tylko prośba o pomoc i powierzenie problemu  Siłom Nadprzyrodzonym . Prośba w której nie ma podpowiadania w jaki sposób Stwórca ma to zrobić, tak aby było  po twojej myśli. Nie dyktuj, nie narzucaj, nie przeszkadzaj. Taka postawa świadczy o tym, że nie poddałaś się. W takim przypadku umysł przeszkadza w kontaktowaniu się z siłą, która jest w tobie. Gdy się poddajesz to znaczy, że zawierzasz w stu procentach  Sile Nadprzyrodzonej. To tak jakbyś się znalazła na krawędzi skarpy i stała nie wiedząc czy wykonać krok w prawo, czy w lewo. Gdy zdasz sobie sprawę, że jesteś całkowicie bezsilna, w głowie panuje pustka, a ty krzyczysz, płaczesz, prosisz i zawierzasz. Czujesz całą sobą, że nie jesteś w stanie nic zrobić, aby rozwiązać problem. Wtedy powierzasz swoje zmartwienie Stwórcy. Przekonasz się o sile, która czyni cuda, które nie ogarnia naszego umysłu.
Gdy stoisz na skarpie przerażona, rozżalona i żadne rozwiązanie nie przychodzi ci do głowy, tylko modlitwa w formie prośby,  która ślepo powierza swój problem , otrzymasz pomoc.
Gdy stoisz na skarpie i prosisz o pomoc, a w głowie  po swojemu wymyślasz sposób rozwiązania problemu, pomoc nie nadchodzi. Zdarzają się odstępstwa od reguły, ale bardzo rzadko.
Z powierzeniem problemu i zaufaniem Sile Nadprzyrodzonej, że pomoże rozwiązać zmartwienie jest tak, jak ze stu procentową wiarą w to, że spełni się marzenie. Niepodważalna wiara, niepodważalne zaufanie spełnia się pod jednym warunkiem. Spytasz jakim. Gdy ego, które zamieszkuje nasz umysł, nie będzie doradzało, przeszkadzało w zaufaniu i wierze,. że możemy osiągnąć to czego pragniemy. Problem ludzkiego umysłu sprowadza się do tego co napisałam na początku w I części postu  cytuję,, To umiejętność panowania nad posłuszeństwem umysłu, precyzując to dokładniej panowania nad myślami.”
Gdybym się z tobą spotkała i powiedziała  ,,Tylko uwierz, tylko zaufaj”, proste a jednocześnie trudne. Dlaczego? Bo umysł sprowadza nas na ziemię i ogarnia to co sprawdzone i do czego jesteśmy przywiązani. To tak jakbym ci powiedziała przejdziesz przez ruchomą kładę na rzece, tylko uwierz w to, wyłącz umysł i skupiaj się na chwili obecnej. A ty jak postępujesz? Popatrzysz się na mnie, popukasz po czole. Przechodząc przez kładkę będziesz szła powolnym krokiem, a w głowie myśli będą podpowiadały,, Nie dasz rady, zawracaj, to niebezpieczne”
 Co robisz?
 Zawracasz bo posłuchałaś rad ego, które działa na bazie doświadczeń. Nie przeszłaś  przez kładkę i nie sprawdziłaś co cię spotka po drugiej stronie rzeki. Siedzisz na miejscu, marzysz. Twoje marzenia są w sferze marzeń, tylko marzeń. Co twierdzisz. Marzenia, zaufanie, powierzenie to utopia. Łączysz się z ludźmi o podobnych zapatrywaniach  i poglądach, które trzymają cię blisko ziemi. Ludzie którzy są inni, widzą więcej niż przeciętny człowiek, wychodzą poza ramy społeczeństwa są niezrozumiani i często wyśmiewani. To tak jak dawno, dawno temu ludzkość twierdziła, że ziemia jest płaska z  logicznego punktu myślenia i braku wyobraźni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz