sobota, 11 października 2014

Wszystko jest relatywne.




Wyobraźcie  sobie, że cały świat i wszystko co się w nim znajduje, jest jednego koloru np. zielonego.

Wtedy nikt by tego nie zauważył, bo nie byłoby żadnej innej możliwości.

Dopiero gdyby pojawiło się coś lub ktoś w kolorze czerwonym, wszyscy zauważyliby, że jest to inne i to spowodowałoby uświadomienie sobie,  że reszta jest zielone.

Podobnie jest z rybą, która pływa w oceanie.

Dla niej woda jest tak naturalna, że wręcz nie istnieje.

Paradoksalnie wyrzucona na brzeg, zauważy że wcześniej była w wodzie.

Analogicznie mają się sprawy gdy przeniesiemy się do raju.

Tam co stworzył Bóg, było dobre.

Dopiero gdy pojawił się wąż, symbol zła i skusił Ewę, pierwsi ludzie zauważyli różnicę między dobrem, a złem.  Zło wkradło się w miejsce, w którym zabrakło dobra.

Wszystko polega na uświadomieniu sobie różnic.

To tak, jakbyśmy stanęli z boku i obserwowali krajobraz.

Majestatyczne, potężne góry jako tło i wszystko co dzieje się wokół nich jak na filmie puszczonym w przyśpieszonym tempie  : wspinający się na nie śmiałkowie, przepływające, ocierające się o ich szczyty chmury, zmieniająca się zgodnie z porami roku fauna i flora- wszystko to zmienia się jak w kalejdoskopie, tylko góry trwają niewzruszone.

Do czego zmierzam?

Do tego, że nasza prawdziwa istota, nasze wewnętrzne połączone z całym wszechświatem ja, jest jak ten kolor zielony, jak ocean, jak dobro w raju, jak majestatyczne góry, prawdziwe i wieczne.

A wszystko czego w życiu doświadczamy to: wszystkie kolory tęczy, doświadczanie różnych emocji, zdarzeń oraz sytuacji.

Gdy sobie to uświadomimy, zatrzymamy się tu i teraz, przynajmniej na kilka minut dziennie i będziemy tylko obserwować to co nas otacza, odrywając się od przeszłości i przyszłości, doświadczymy prawdziwego spokoju.

Bo wszystko przemija, wszystko kiedyś zaczyna  się i kończy, wszystko zależy od punktu postrzegania i od otoczenia, a uświadomienie sobie tego i wyrażenie zgody na taką kolej rzeczy przynosi  prawdziwy spokój duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz