piątek, 24 października 2014

Zaakceptuj zaburzenia lękowe.









Najważniejszym krokiem w pokonaniu nerwicy i zaburzeń lękowych, jest zaakceptowanie tej choroby  i zapoznanie się z mechanizmem działania niechcianego wroga.
Przypuszczam, że  po przeczytaniu powyższego zdania, ogarnęła cię złość.
Pewnie myślisz ,, Jak można zaakceptować coś, czego się boję i nienawidzę”.
Niestety, tylko takim postępowaniem, nauczysz się żyć ze swoją niechcianą przypadłością.
Podam ci przykład.
Boisz się widoku  szczura i myszy.
Mieszkasz w bloku i codziennie wchodzisz  do klatki schodowej.
Na powitanie twoim oczom, ukazują się uchylone drzwi do piwnicy, w której zamieszkują owe gryzonie.
Kilkakrotnie w ciągu dnia przemierzasz ten odcinek drogi, aby wejść  do swojego lokum  i z niego wyjść.
Jesteś niezadowolona ze swojego miejsca zamieszkania. Opowiadasz bliskim  o tym, z jakimi obawami i strachem pokonujesz parter, aby dotrzeć do mieszkania, które znajduje się na wyższej kondygnacji.
Problem zaczyna wkraczać w  coraz szersze aspekty twojego życia.
Przed wyjściem z mieszkania  ogarnia cię lęk na myśl, że możesz natknąć się na mysz, czy szczura.
Samo przejście, czy przebiegnięcie przez klatkę schodową, wywołuje niemiłe emocje.
Wychodzisz z budynku na trzęsących się nogach.
Pomimo tego, że w zasięgu wzroku nie widzisz bloku, w którym mieszkasz, niemiłe emocje nadal cię nie opuszczają.
Przyszłaś do pracy dzielisz się z koleżankami  swoimi przeżyciami z klatki schodowej.
Emocje zaczęły się wyciszać, bo skupiłaś się na wykonywaniu czynności.
Zegar wybija godzinę, oznajmiając koniec pracy.
Wychodzisz z biura z koleżankami i znowu obawa i strach powraca.
W powrotnej drodze do domu, twoje myśli krążą wokół  tego krótkiego odcinka drogi, na którym możesz spotkać niechciane, obrzydliwe zwierzęta.
Dotarłaś do drzwi budynku, ociągasz się z wejściem.
Chwile czekasz, rozglądasz się,  czy ktoś nie zmierza w twoim kierunku.
Niestety, dzisiaj nikt nie doda ci otuchy w pokonaniu przejścia przez klatkę.
Energicznie otwierasz drzwi i jak błyskawica wpadasz do korytarza.
Jesteś spocona, trzęsiesz się, wzrok zaczyna się rozmazywać, a ty co sił biegniesz po schodach.
Dotarłaś do mieszkania.
Siadasz na krześle, emocje zaczynają opadać, jest ci słabo.
Do głowy zaczynają dobijać się myśli,, Boże,  ja jeszcze muszę wyjść na zakupy. Nie  będę  opuszczała mieszkania, powiem córce, żeby zakupiła potrzebne produkty. Jutro rano znowu muszę  zmierzyć się z horrorem . Ja dłużej chyba tego nie wytrzymam”.
Wchodzisz do łazienki i nagle się cofasz. Cień koło nogi wywołał panikę. Byłaś przekonana, że widziałaś mysz.
Przy obiedzie opowiadasz  domownikom o swoich lękach związanych z gryzoniami.
Wieczorem kładziesz się spać, problem  związany z jutrzejszym dniem powraca.
Gdybyś potrafiła żyć chwilą teraźniejszą, to lęk czy obawa trwałaby, kilkanaście sekund dziennie ( wejścia  do klatki i wyjścia z niej).
Pomyśl, doba ma 24 godziny, więc te króciutkie chwile lęku, zapewne nie wpłynęłyby negatywnie na twoje codzienne życie.
Niestety nie jesteśmy na tyle oświeceni, aby odrzucić w głowie głos i podszepty ego, które żyje przeszłością i  na jej podstawie buduje przyszłość. ( Ego ci podpowiada,, Skoro kiedyś zastałaś tam gryzonia ( czas przeszły), to wchodząc( czas przyszły) do owego pomieszczenia, może w każdej chwili wybiegnąć pod nogi niechciane zwierzątko).
Powyższe rozwiązanie jest proste w założeniu i logiczne.
Zastosowanie  owego rozwiązania w praktyce jest o wiele , wiele trudniejsze.
Spytasz dlaczego?
Odpowiedź jest krótka, bo rozum w dużej mierze  używa nas, a nie my rozumu.
Owszem potrzebny jest rozum do wykonania danego zadania .
Aby się cieszyć chwilą , rozum chętnie odłożyłabym na półkę.
Drugim łatwiejszym rozwiązaniem , jest poznanie mechanizmu działania wroga.
Szukasz w odpowiednich źródłach informacji o zachowaniu się owych zwierząt w obecności człowieka.
Uważnie czytasz i dowiadujesz się, że na szmery, czy odgłosy bojaźliwy gryzoń ucieka.
Nie zaatakuje cię i nie zrobi ci krzywdy.
Teraz wiesz, że wchodząc do klatki schodowej pewnym krokiem, wystraszysz zwierzątko.
Więc zadaj sobie pytanie.
Co mam zrobić, aby rozwiązać  owy problem?
( Zakładam, że klatka schodowa to twoja podświadomość, gryzonie to twoje zaburzenia lękowe).
Podpowiem Ci, powinnaś zaakceptować klatkę schodową i gryzonie, skoro w inny sposób nie możesz rozwiązać tego problemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz