niedziela, 4 maja 2014

Zdrowotne soki.






Od wielu lat chodzę codziennie na spacery ze swoim czworonożnym przyjacielem.

Nie zwracam uwagi na pogodę , tylko  burza zakłóca  mi wyjście na łono natury.

Podczas spacerów wiosną, latem i jesienią  zbieram codziennie z łąk zioła, tak podpowiedziała mi intuicja.

Z owych leczniczych ziół robię w wyciskarce soki.

Od maja ( w tym roku od kwietnia) zbieram pokrzywę, mniszek lekarski, babkę lancetowatą, liście brzozy i krwawnik.  

Z ziół otrzymuję szklankę niezbyt smacznego, ale zdrowego  dla organizmu soku.
Skład soku uzależniony jest od pory roku.
Sok z marchwi , selera, buraka i jabłek piję przez cały rok.

Z działki, którą uprawiam  zbieram  również liście warzyw, które dodaję do soków:

sałata( najlepsza jest rzymska), kilka liści fasoli, buraków, selera, kapusty, szpinaku, rzeżuchy i pietruszki.

Tym sposobem zwiększam odporność organizmu, odtruwam go z toksyn.  Soki wypłukują stare komórki,  rozpuszczają  kamienie w nerkach i wątrobie, zapobiegają chorobom  nowotworowym. 

A  co najważniejsze przekonuję swoją podświadomość, że jestem zdrowa.

To działa!

 Przez  wiele lat , systematycznej pracy nad sobą, przekonałam  podświadomość, że symptomy występujące podczas nerwicy, nie są objawami choroby fizycznej.

W kryzysowych momentach mówiłam do siebie pewnie  i z przekonaniem,, Jesteś zdrowa, pijesz soki, dostarczasz organizmowi  niezbędnych minerałów i witamin. To są objawy nerwicy. Nic ci nie grozi. Z dnia na dzień czujesz się coraz lepiej”

Słowami i czynami przekonuj swoją podświadomość, że jesteś zdrowa. Z czasem będziesz czuła się coraz pewniej i zdrowiej. A lęk, który zasygnalizuje w twojej głowie panikę, automatycznie przerwiesz myślami,, Jestem zdrowa bo dbam o siebie, to tylko ego próbuje mnie nastraszyć”

Odczujesz  lekki  niepokój, ale nie dasz się wciągnąć w grę ego.

Czytając książkę Michała Tombaka  zwróciłam szczególną uwagę na lecznicze napoje i nową hipotezę o powstawaniu chorób.

Komórki naszego organizmu składają się z 70% wody, która posiada pamięć.

Autor pisze o tym, że jeżeli  są to komórki chorego narządu, to woda w nich przechowuje  informacje o chorobie. Aby pozbyć się choroby, należy zmienić strukturę wody w organizmie. W książce opisuje dwa sposoby. W pierwszym sposobie  poleca przez  pół roku pić wodę z roztopionego lodu i przygotowywać na jej bazie posiłki.

W drugim sposobie poleca picie soków warzywnych przygotowanych własnoręcznie. Zaleca picie około pół litra dziennie.

Czytałam również książkę Pod tytułem ,, Terapia doktora Gersona. Leczenie raka i innych chorób przewlekłych.”

Na bazie metod naturalnych, opartych na  wypijaniu dużych ilości soków  warzywnych, chore osoby powracają do zdrowia.

Zawsze byłam zwolenniczką profilaktyki, więc  uważam , że lepiej zapobiegać niż leczyć.

Myślę, że warto przemyśleć  temat i zacząć dbać o swoje zdrowie.

Osoby chore na nerwicę lękową, tym sposobem mogą  utwierdzić się w przekonaniu , że są zdrowe i że nic złego im nie grozi.


Nie opisałam dokładnie jakie właściwości lecznicze posiadają soki. Nie wyszczególniłam witamin i soli mineralnych, które znajdują się w poszczególnych warzywach, ponieważ te informacje możecie znaleźć w internecie.
Nie byłabym sobą, gdybym nie opisała jeszcze jednego, ważnego dla organizmu zioła.

Zbieram z łąk skrzyp polny,  z którego robię napój bogaty w krzemionkę.

Płukam skrzyp , następnie daję do garnka i zalewam  wodą. Gdy woda zaczyna wrzeć,  temperuję gaz, aby zioło parzyło się przez pół godziny. Zestawiam  z ognia  garnek. Po czterech , czy pięciu godzinach przelewam przez sito wywar, aby pozbyć się skrzypu.

Piję od dwóch do czterech szklanek dziennie leczniczy napój.

W sierpniu zbieram duże ilości skrzypu polnego, aby ususzyć go.

Zimą i wiosną robię bogate w krzem napoje.

1 komentarz: