niedziela, 1 kwietnia 2018

Afirmacje część II.








Nie popełnij błędu podczas ich wprowadzania.
Chodzi mi o to, abyś nie pracowała z afirmacjami mechanicznie, wypowiadając 400 afirmacji w ciągu pół godziny, aby mieć spokój na resztę dnia.
 Myślę, że nigdy tym sposobem nie przekonasz się o jej  pozytywnym działaniu. 
 Powiedz do siebie,, Afirmacje  pomogą  pokochać wewnętrzne dziecko i siebie.  Z czasem zmienię nastawienie i podejście do codziennej rzeczywistości. Dzięki temu moje życie zmieni się na lepsze”.
Mów pozytywne stwierdzenia wtedy, gdy odczuwasz taką potrzebę.
 Warunek jest jeden, mów codziennie przynajmniej każdą afirmację po 50,  czy 100 razy. Wypowiadaj ją z przekonaniem i wiarą.
 Gdy wypowiadasz afirmacje  głaskaj z czułością swoje policzki, rękę.
To okazywanie czułości i miłości do siebie za pomocą słów i dotyku.
 Podczas mówienia łącz ze sobą tylko dwie afirmacje.
 Wypróbowałam tę metodę mówienia na sobie z dobrym skutkiem.
 Gdy łączysz dwie afirmacje, wtedy one tworzą nierozerwalną całość sensu.
 Gdy wypowiadasz trzy pozytywne stwierdzenia, to trzecie jest oderwane od całości.
Na podstawie własnego doświadczenia stwierdziłam, że mówienie dwóch afirmacji szybciej  dociera do podświadomości.
 Czytając powyższy tekst, zapewne  powiesz  do siebie, że nie masz na  tyle czasu, aby codziennie powtarzać pozytywne stwierdzenia.
 Odpowiem ci pytaniem. A czy masz czas codziennie międlić w umyśle w kółko jedne i te same myśli?
Wiara w pozytywne stwierdzenie, to zmiana poglądu i  podejścia do różnych sytuacji życiowych.
 U osób z zaburzeniami lękowymi ma za zadanie zmienić postawę z zastraszonego dziecka na osobę pewną siebie.
Afirmacje zdecydowanie zmieniły moje życie na lepsze. Zmieniłam podejście do wielu spraw. Kiedyś postępowałam zupełnie inaczej, teraz patrzę na te same wydarzenia z innej perspektywy.
To co kiedyś stało na piedestale, teraz z niego spadło.
Na podstawie własnych doświadczeń, zauważyłam pierwsze zmiany w swoim zachowaniu, po dwóch miesiącach mówienia afirmacji.
Uzmysłowiłam to sobie podczas rozmowy ze znajomą, która opowiadała długą, śmieszną historię pewnego pana.
 Wracałam ze spaceru z pieskiem. W ten dzień miałam dużo zaplanowanej pracy. Nie miałam za wiele czasu, aby słuchać opowieści znajomej.
 Jej słowne opisanie  danego wydarzenia, w śmieszny sposób, wzbudziło moje  zainteresowanie.
To spotkanie odprężyło mnie. Byłam zadowolona. Miło spędziłam czas. Był taki krótki moment, w którym chciałam powiedzieć, że nie mam dzisiaj czasu, bo muszę iść zaraz na działkę. Opamiętałam się w ostatniej chwili i zrezygnowałam z zamiaru przerwania spotkania. W głowie pojawiła się myśl ,, Tak często się źle czułaś, bałaś się, a teraz się śmiejesz".
 Celebruj chwile w których czujesz się dobrze. Zawsze zdążysz wykonać  daną pracę, zadbaj o swoje rozrywki.
Od tego momentu starałam się uprzyjemniać  sobie każdy dzień, zwracałam na to szczególną uwagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz