piątek, 20 czerwca 2014

Szukaj w sobie pomocy.




Chory na nerwicę lękową, prawie  codziennie skarży się na różne dolegliwości fizyczne ciała.

Jedni często chodzą  do lekarza i systematycznie kontrolują swoje zdrowie.

Zadają sobie pytanie;  Kierując się wynikami badań, mogę powiedzieć, że jestem zdrowa. Dlaczego dokucza mi  ból żołądka, kręci mi się w głowie, bolą mnie plecy?. Sama nie wiem co mi jest.

Gdy lekarz odsyła danego osobnika do psychologa czy psychiatry, często dowiaduje się, że te objawy ciała fizycznego  mają swoje źródło w psychice.

Ciało fizyczne i psychika są ze sobą  zespolone.

Jeżeli diagnoza jest jednoznaczna -nerwica lękowa, jesteś załamana.

 Po pewnym czasie, zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, że twoja dolegliwość nie zniknie po zażyciu tabletki.

Ta choroba wymaga od ciebie pracy nad sobą.

Powinnaś dostosować swoje możliwości do życia codziennego.

Zaakceptować chorobę i nauczyć się z nią żyć.

Gdy będziesz na siłę walczyła z lękiem, gdy będziesz na siebie zła, że jesteś taka a nie inna, będziesz stała w miejscu i się męczyła. Problem choroby będzie narastał.

Powinnaś zmienić swoje  nastawienie do choroby.

Gdy zakręci ci się w głowie, ty zaczynasz panikować, że zaraz upadniesz , że zemdlejesz, że jesteś ciężko chora.

Niemiłe objawy fizyczne przytłaczają twoją głowę różnymi destruktywnymi myślami.

Zaczynasz się sama nakręcać. Masz stracony dzień, ponieważ ciągle skupiasz swoją uwagę na tym, co było i co może ciebie jeszcze złego czekać.

Kontrolujesz  swoje ruchy, jesteś tak przestraszona i skupiona na sobie, że zaczynasz przyciągać to czego się bardzo obawiasz.

Aby się o tym przekonać, proponuję abyś wykonała ćwiczenie.

Przejdź swobodnie  po linii prostej, po podłodze kilka metrów.

A teraz oznacz sznurkiem bardzo wąską dróżkę i idź po niej , stawiając pojedynczo stopę  za stopą. Po kilkunastu metrach skupiania się na stawianiu stóp tak, aby zmieścić je w danym określonym miejscu, twój wzrok zaczyna odmawiać posłuszeństwa, ty jesteś rozdrażniona i zmęczona.  Zaczynasz się denerwować i zazdrościć innym, że potrafią chodzić inaczej, a ty się męczysz. Jesteś na siebie zła. Tym myśleniem rozpraszasz swoje siły i tkwisz w miejscu, męcząc się ze sobą.

Do tego dodaj emocje strachu, że stanie ci się coś złego, gdy przekroczysz linię.

Zaczyna ci w głowie wirować, masz wrażenie, że zaraz upadniesz, trzęsą ci się mięśnie nóg, bo bardzo je napinasz, drżysz ze strachu, że nie dasz rady dłużej tak chodzić, w skupieniu i obawie.

Tak działają niechciane  emocje.

Nastaw swoje myśli i emocje na inne tory.



Trudno, muszę stawiać stopę za stopą, bo inaczej nie potrafię chodzić. Głową muru nie przebiję, co zrobię jeżeli nie potrafię inaczej się poruszać.

Powinnam się do tego przyzwyczaić.

Odpuszcza ci złość, zaczynasz coraz mniej skupiać się na ostrożnym stawianiu stóp.

Teraz myśli podszyte lękiem, szukają rozwiązania, jak ulepszyć życie i dostosować swoje możliwości do funkcjonowania w codziennych obowiązkach.

Odpuszczasz sobie gonitwę za zdrowymi psychicznie osobami.

Zaczynasz siebie akceptować, że jesteś taka , jaka jesteś.

Brawo! Zaczęłaś siebie lubić.

Teraz małymi  rozważnymi krokami realizujesz upragnione marzenia, dostosowane do swoich możliwości.

Powoli i cierpliwie przyglądasz się irracjonalnemu lękowi, który nadal ma nad  tobą władze.

Co z tym zrobić? Jak przestać się go bać?

Zadajesz sobie pytania, na które nie masz odpowiedzi.

Z czasem zaczynasz odwoływać się do sił nadprzyrodzonych, aby ci pomogły.

Ta moc, która cię uzdrowi i doda poczucia bezpieczeństwa  jest w tobie.

Dotrzesz do niej w samotności, cierpieniu i ciszy.

To modlitwa, medytacja i prośba o pomoc.

Zdrowy osobnik cię nie zrozumie, bo on nie ma potrzeby korzystania z owej siły, która dla niego jest niezrozumiała. Gdy mu o tym powiesz, wykpi cię i ośmieszy.

Ty w pokorze i cierpliwości, proś o wsparcie i dziękuj za jej okazanie za każdym razem

Wcześniej czy trochę później, przyjdzie pomoc.

Ja obudziłam w sobie intuicję, która prowadzi mnie teraz przez życie.

Już nie korzystam z cudzych pocieszeń, czy szeptów, że nic mi złego się nie zdarzy w danym  dniu. Sama wiem , bo pytam się siebie i dostaje odpowiedź.

Jestem przeciętnym człowiekiem takim  jak ty.

Pomyśl, ile mam odwagi w sobie, pisząc o takim sposobie leczenia.

Większość  ukrywa swoje niedoskonałości i porażki,  siedząc wygodnie w zaciszu.

Ja dzielę się z tobą, swoimi doświadczeniami w  pokonaniu choroby.



.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz