czwartek, 3 stycznia 2019

Dziękuję.



Rano zadałam sobie ten trud i policzyłam napływające od wczoraj do mnie wiadomości na skrzynkę pocztową. Każda z nich zaczynała się pytaniem ,,Pani Kazimiero, co się stało, że pani wkleiła takie smutne zdjęcie?”. Wkleiłam go spontanicznie, nie zastanawiałam się nad tym.
Ale najfajniejsze w tym wszystkim były Wasze pocieszenia.
Dziękuję Wam za troskę, nie spodziewałam się, że tak dużo osób zareaguje na zdjęcie i napisze tyle miłych słów płynących z serca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz