piątek, 14 lutego 2014

Uparta podświadomość.













Człowiek , któremu brakuje poczucia bezpieczeństwa, zachowuje się w sposób niezrozumiały dla samego siebie.
 Czuje się wewnętrznie rozdarty , ma wewnętrzne konflikty. Nie potrafi  rozróżniać dobro od zła . Wrośnięty w psychikę strach, to nic innego jak fałszywy kod , który swoje podłoże miał we wczesnym dzieciństwie. Dlatego podświadomość  szuka różnych sposobów, aby uzyskać dla ciebie poczucie bezpieczeństwa.
 Musisz  wiedzieć, że  podświadomość jest bardzo uparta, niby zgadza się co do niej mówisz, a za chwilę obala twój pogląd i robi to samo co uprzednio. Dlatego musisz konsekwentnie, systematycznie i cierpliwie powtarzać pozytywne stwierdzenia. Jest rozkapryszonym dzieckiem i nie myśli racjonalnie.
Podam przykład.
Od dłuższego czasu, boisz się wejść do  dużej placówki handlowej, w której jest zazwyczaj pełno ludzi.
Już  po przekroczeniu wejścia, zaczynasz odczuwać niepokój i rozdrażnienie.
Pojawiają się  niemiłe objawy ciała fizycznego, a zaraz potem lęk i panika. Ratujesz się ucieczką
A gdzie uciekasz? Tam gdzie sugeruje ci  podświadomość,  bo doskonale wie , gdzie czujesz się bezpiecznie.  Więc szybko wychodzisz ze sklepu i czym prędzej zmierzasz do samochodu .
Siadasz wygodnie w fotelu , oddychasz miarowo i po krótkim czasie dochodzisz do siebie.
Jedziesz do domu. Opowiadasz bliskim o zajściu  jakie miało miejsce w sklepie.
Śmiejesz się ze swoich objawów, to zaś jesteś zła na siebie, że nie zrobiłaś zakupów,  bo  lęk wziął nad tobą górę i znowu się poddałaś.
 Rozmyślasz ,, Już tyle razy sobie tłumaczyłam, że w sklepie nic mi się złego nie przytrafi.
 To ego próbuje mnie straszyć. Wiem, że zakodowałam sobie w podświadomości  fałszywe  kody.  Zdaję sobie sprawę z tego, że nic mi nie zagraża  oprócz mojej głowy, w której zagnieździł się irracjonalny lęk.
Niby wszystko wiem, ale nadal lęk bierze nade mną górę” .
Wiesz dlaczego się boisz?  Bo nadal traktujesz swoje urojone objawy na serio .
Myślisz uparcie w głowie.
 „Może to akurat dzisiaj jest ten moment,  że upadnę przy ludziach, że zemdleję i zawiozą mnie do szpitala. A  może akurat dzisiaj , w moim organizmie zaczęła się poważna choroba. Boże a może ja dzisiaj umrę” .
Dajesz się wciągać w grę upartej jak kozioł podświadomości. Pomyśl  o rozkapryszonym dziecku.
 Jak z nim postępujesz?  Im bardziej mu ulegasz, tym bardziej bachor daje ci popalić, wymyślając nowe sztuczki, aby  wyprowadzić cię z równowagi.  Jak będziesz nieugięta i konsekwentna w pracy nad sobą,  po pewnym czasie  zauważysz rezultaty.
Więc nie poddawaj się i mów pozytywne stwierdzenia.
A z porażek wyciągaj wnioski.
Podoba mi się  zasłyszane stwierdzenie ,, Nie ważne ile razy upadłaś, ważne ile razy się podniosłaś”


1 komentarz:

  1. Właśnie zupełnie przez przypadek trafiłam na pisane przez panią posty. Uważam że sà świetne ja obecnie jestem w tym najgorszym momencie w jakim można być cierpiąc na nerwicę lękową i depresję. Nie wychodzę z domu w szpitalu jestem co drugi dzien mam problemy z cisnieniem wysoki puls i tysiące różnych symptomów. Już raz prawie udało mi sie pokonać nerwicę ale ona wróciła z podwijoną siłą!!! Zupełnie wywróciła moje życie do góry nogami. Lęk mnie paraliżuje powodując skoki ciśnienia czuje sie okropnie. Pani posty są takie optymistyczne chciałabym znaleźć w sobie tyle siły . Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń